Analityk w wywiadzie dla "Polski Times" ocenił, że erozja partii Porozumienie wynika z prostego faktu, że większość polityków wybrało utrzymywanie realnej władzy w rządzie ponad budowanie alternatywnych narracji politycznych w mediach w celu uzyskania wiarygodności w oczach opozycji.
– Jarosław Gowin krytykował Polski Ład pomimo tego, że te rozwiązania, które dla niego były nie do przyjęcia, cały czas są w konsultacjach i mógł do nich zgłaszać swoje uwagi na poziomie rządowym – podkreślił szef CAS. Jego zdaniem zdecydowana większość obywateli skorzystana na rozwiązaniach zaproponowanych w Polskim Ładzie, a jeśli Jarosław Gowin miał wątpliwości co do niektórych elementów tego programu, to w rządzie istniała przestrzeń do prowadzenia negocjacji.
– Rząd szuka rozwiązań, zaś Jarosław Gowin budował narrację przesłaniającą zalety Polskiego Ładu– powiedział Maliszewski. – Jeżeli weźmie się pod uwagę, że trwają konsultacje w sprawie Polskiego Ładu i można zgłaszać do niego uwagi, a zamiast dyskusji Jarosław Gowin tworzył fałszywe narracje wokół tego programu, to być może scenariusz był taki, żeby zbudować własną, niezależną pozycję, tylko że to była zła kalkulacja – dodał.
Nieunikniona współpraca z Tuskiem
Zdaniem profesora większość polityków, którzy przez lata współpracowali z Jarosławem Gowinem zdecydowało się pozostać w Zjednoczonej Prawicy, ponieważ nie chciało się wpisywać w scenariusz rozpisany przez szefa Platformy Obywatelskiej.
– Alternatywą dla mającej niską popularność partii Porozumienie, byłoby prawdopodobnie startowanie z list PSL Trzeba też pamiętać, że w ewentualnych wygranych przez opozycję wyborach parlamentarnych, to jest skazanie się na realizację programu Donalda Tuska – powiedział ekspert.
Fałszywy sondaż
Profesor Norbert Maliszewski został też poproszony o komentarz do niedawno opublikowanego sondażu zrealizowanego na zlecenie Koalicji Obywatelskiej przez pracownię Kantar. Wynika z niego, że największa frakcja opozycyjna dogoniła już Zjednoczoną Prawicę. Szef Centrum Analiz Strategicznych nie krył swoich wątpliwości co do sposobu jego realizacji i prawdziwości wyników.
– Jest to sondaż, który przekazała partia z wynikiem, który jest korzystny dla niej, ale jego uzyskanie mogło być rezultatem manipulacji takich jak np. torowane korzystnymi dla tej partii pytaniami. Dochodzi do tego jeszcze wielkość badanej grupy - to zaledwie 800 osób – ocenił. Maliszewski zwrócił uwagę, że w wielu innych sondażach poparcie dla poszczególnych partii wygląda zupełnie inaczej.
– To wszystko świadczy o tym, że badanie to mogło być próbą budowania pewnej narracji o tym, że Koalicja Obywatelska już zrównała się z Prawem i Sprawiedliwością. To raczej próba manipulacji niż rzeczywistość. Dziwę się, że ten wynik został w tak bezkrytyczny sposób pokazany w mediach, bo ewidentnie była to próba wywierania społecznego wpływu poprzez podanie wątpliwego wyniku – zakończył.
Czytaj też:
Prof. Maliszewski: Decyzja polityczna Gowina oznacza współpracę z PSL i TuskiemCzytaj też:
"Prymitywna wrzutka marketingowa". Gliński krytykuje wewnętrzny sondaż KOCzytaj też:
Kaczyński vs. Tusk. Czy kiedyś żyło nam się lepiej? Sprawdź najnowszy sondaż