W piątek na antenie Radia Wnet były wicepremier i lider Porozumienia Jarosław Gowin powiedział, że głosowałby za wotum nieufności wobec premiera Mateusza Morawieckiego.
– Wiązałem wielkie nadzieje z Mateuszem Morawieckim jako premierem. Byłem jedną z osób, które doprowadziły do objęcia przez niego tego stanowiska, natomiast jestem głęboko rozczarowany tym, co pan premier zaproponował w kwestiach podatkowych i tu nie mam wątpliwości, że głosowałbym za odwołaniem – oświadczył Gowin.
Do słów lidera Porozumienia odniosła się na Twitterze Olga Semeniuk, jego była współpracowniczka z resortu rozwoju, pracy i technologii. "Myślałam, że będzie chwila refleksji u JG. Ministra do spraw gospodarki, który sam nie przygotował, przeprowadził i wdrożył żadnej ustawy. Ministra, który bagatelizował drobne ale ważne sprawy przedsiębiorców. Dzisiaj może już głosować, jak PSL każe" – napisała Semeniuk.
Morawiecki zdymisjonował Gowina
Sytuacja wewnętrzna w Zjednoczonej Prawicy zaogniła się po tym, jak w ubiegły wtorek premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o odwołaniu z rządu wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina. Powodem miała być krytyka Polskiego Ładu ze strony lidera Porozumienia.
Po dymisji Gowina zarząd jego partii podjął decyzję o opuszczeniu Zjednoczonej Prawicy, a kilku wiceministrów związanych z Porozumieniem złożyło rezygnacje. Postąpili tak m.in. wiceszef MON Marcin Ociepa oraz dwoje wiceministrów z resortu rozwoju – Iwona Michałek i Andrzej Gut-Mostowy. Ostatecznie Ociepa i Gut-Mostowy pozostali w rządzie.
Czytaj też:
Miller: Jest jedna metoda na sprawdzenie, czy Zjednoczona Prawica ma większośćCzytaj też:
Duży wzrost notowań PiS. W tym sondażu nie ma mowy o remisie