Gen. Polko: Wygraliśmy wszystkie bitwy, przegraliśmy wojnę

Gen. Polko: Wygraliśmy wszystkie bitwy, przegraliśmy wojnę

Dodano: 
Gen. Roman Polko, b. dowódca GROM
Gen. Roman Polko, b. dowódca GROM Źródło: PAP / Adam Warżawa
Były wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, generał Roman Polko skomentował sukces talibów oraz błędy, jakie popełnili Amerykanie w Afganistanie.

Gen. Roman Polko, który również służył w Afganistanie, nie ma wątpliwości, że wycofanie się wojsk amerykańskich wykonano w sposób nieprawidłowy. W jego ocenie popełniono błąd podobny jak w Iraku. – Abecadło wojskowe mówi o tym, że jeśli się wycofujemy to ewakuujemy cywili i zabieramy sprzęt. Są odpowiednie procedury – zaznaczył w rozmowie na antenie Radia Wnet.

Polko: Koalicja nie przekonała do siebie Afgańczyków

Generał był pytany, jakie będą konsekwencje wycofania się Amerykanów z Afganistanu. Podkreślił, że podstawowe źródło dochodów talibów to narkobiznes. – Teraz jednak mamy kolejną strukturę otwartą na różnego rodzaju organizacje terrorystyczne. Na pewno talibowie nauczyli się, co widać po ich narracji, że będą szukać sojuszników, ale dalej będą robić swoje – powiedział gen. Polko.

– Niestety sprawdziło się to, co oni mówili: wy macie zegarki, my mamy czas. Talibowie nie zostali pokonani. Ten strategiczny cel, który był głośno formułowany, że walczymy o serca i umysły, nie został zrealizowany. Nie udało się nam [koalicji – red.] przekonać do siebie Afgańczyków – mówił wojskowy.

Generał ocenił, że było zbyt dużo zamykania się w wielkich bazach wojskowych, a zabrakło kontaktów ludnością. – Zabrakło też uszanowania lokalnej kultury, żeby wejść w więzy ze społeczeństwem. Krótko mówiąc: wygraliśmy wszystkie bitwy, przegraliśmy wojnę – podsumował wątek Afganistanu generał.

Polko podkreślił, że Amerykanie zdawali sobie sprawę z błędów jakie popełniają w Afganistanie. Podkreślił, że na miejscu niekoniecznie dobrze dobierali współpracowników. Charakterystycznym przykładem jest prezydent Ghani, który zbieg z kraju, gdy talibowie zbliżyli się do Kabulu.

Amerykanie wycofują się po 20 latach

Amerykanie na oczach całego świata wycofują się z Afganistanu. Na początku ubiegłego tygodnia świat obiegły dramatyczne obrazy z lotniska w Kabulu. Tysiące Afgańczyków tłoczyło się na płycie lotniska, desperacko próbując wydostać się z kraju po tym, jak talibowie przejęli władzę.

Były prezydent Donald Trump w zdecydowanych słowach potępił prezydenta Joe Bidena w rozmowie z telewizją Fox News. Przebieg wycofania się amerykańskich sił zbrojnych oraz ewakuacji dyplomatów z Kabulu ocenił jako katastrofalny. W czwartek Republikanin opublikował oświadczenie, w którym wytyka swojemu następcy poważne błędy strategiczne. Syn Trumpa twierdzi z kolei, że armia USA zostawiła w Afganistanie m.in. dane współpracowników USA i pozostałych państw koalicji, a także sprzęt wojskowy.

Prezydent Biden przekonuje zaś, że chaos w Afganistanie był nie do uniknięcia. W jego ocenie to afgańska administracja jest winna zamieszaniu w kraju.

Talibowie wprowadzają na opanowanych terenach swoje porządki. W trudnej sytuacji znalazły się kobiety. Mieszkańcy relacjonują, że w wielu dystryktach zabroniono im wychodzić z domu bez męskiego opiekuna, że wygnano je z ich biur, z miejsc gdzie pracowały.

Czytaj też:
Afganistan nowym przystankiem na chińskim Jedwabnym Szlaku?
Czytaj też:
MFW dziękuje Morawieckiemu za pomoc Polski w ewakuacji z Afganistanu

Źródło: Radio WNET
Czytaj także