W Parlamencie Europejskim wielokrotnie mówiłem o systemowym naruszeniu wolności słowa we Francji poprzez wprowadzenie ustawy „o zakazie utrudniania aborcji”.
Wiele osób, nawet wśród oburzonych ustanowieniem kar za wypowiedzi przeciw dzieciobójstwu prenatalnemu, zakładało jednak, że chodzi tylko o „straszak ustawowy”, pałkę, która będzie wisieć na ścianie, po którą jednak Republika sięgać nie będzie. Niestety, rewolucja przekracza już prędkość przerażenia, działa szybciej, niż opinia jest w stanie wyobrazić sobie jej skutki.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.