Idąc do władzy, Jarosław Kaczyński obiecywał patriotyczny przewrót, snując bądź to wizję Budapesztu nad Wisłą, bądź też Polski silnej niczym Turcja. Państwo miało odzyskać suwerenność w wymiarze zewnętrznym (zakończenie uległej polityki względem UE), jak i wewnętrznym (poprzez rozbicie wewnątrzpaństwowych układów). I faktycznie w pierwszych latach swych rządów PiS próbował, z różnym skutkiem, realizować tę strategię, czego najdobitniejszym symbolem stały się batalia z sędziowską korporacją oraz wyrosły na tym tle spór z Brukselą. Kolejne ustępstwa względem Unii Europejskiej, które obserwujemy w ostatnim czasie, każą jednak postawić pytanie o tożsamość rządzącej partii. Czy nadal obserwujemy „dobrą zmianę” czy też jedynie jej cień?
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.