Jerzy Karwelis DEKAMERONKI | Na początku pandemii wszystko było proste.
Kraje podjęły (z niewieloma wyjątkami – Szwecja, Brazylia, Białoruś) podobne działania, zwłaszcza jeśli chodzi o restrykcje. Do tego w zasadzie zamknięto granice, więc wszyscy jechali równo. Przy tej samej taktyce wewnętrznej zaczęło się różnicowanie na kraje większego ryzyka – gości z nich nie wpuszczano albo jeżeli już, to na kwarantannę. Resztę, w zależności od podejścia danego kraju, wpuszczano pod pewnymi warunkami.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.