– Próba wymuszenia na nas oddania suwerenności w ręce urzędników brukselskich jest dla nas nie do przyjęcia. W związku z tym mówienie o tym, że wszystko załatwimy, jeśli wy zgodzicie się uznać nadrzędność prawa unijnego nad polską konstytucją jest nie do przyjęcia – oświadczyła marszałek Witek w programie "Gość Wiadomości".
Jak tłumaczyła, "wiele państw jest w podobnej sytuacji, że ich trybunały konstytucyjne orzekały o wyższości ich konstytucji nad prawem unijnym". – I wszyscy to uznali, urzędnicy brukselscy również. W przypadku Polski jest inaczej – oceniła.
Witek: Polska jest atakowana z każdej strony
Według niej "jesteśmy państwem atakowanym z każdej strony". – Myślę, że dlatego, że do tej pory Polska przez wiele lat była rezerwuarem taniej siły roboczej, rynkiem surowcowym – jesteśmy krajem bardzo bogatym – ale także rynkiem zbytu obcych towarów – powiedziała Witek w TVP Info.
Jak dodała, "w momencie, w którym zaczęliśmy rozwijać naszą gospodarkę, i idzie nam naprawdę bardzo dobrze – nawet w warunkach covidowych polska gospodarka ma się całkiem dobrze – wielu nie jest to na rękę".
– Silna Polska, która jest Polską niezależną, suwerenną, która odbudowuje swój przemysł zniszczony w latach 90-tych, która przekazuje duże środki obywatelom, czyli władza dzieli się z obywatelami tymi dobrami, które pozyskuje, taka Polska jest nie na rękę silnemu, dużemu państwu. Mamy takie położenie geopolityczne, że zmagamy się z tym problemem właściwie od samego początku – oświadczyła marszałek Sejmu.
Czytaj też:
Schetyna: Polska nie radzi sobie w tej rozgrywceCzytaj też:
Rzymkowski: Liderem polskiej opozycji już nie jest Donald Tusk