W Parlamencie Europejskim odbyła się debata w sprawie sytuacji w Polsce, która została zainicjowana w związku z orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził prymat Konstytucji RP nad prawem europejskim.
Debatę poprzedziły wystąpienia przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen oraz premiera Mateusza Morawieckiego. Szef polskiego rządu przedstawił stanowisko Polski w kwestii nadrzędności prawa krajowego nad unijnym, które wywołało zaciętą dyskusję.
Tymczasem, jak donosi RMF FM po rozmowie z unijnym komisarzem ds. wymiaru sprawiedliwości, Polska będzie musiała wykonać znacznie więcej ustępstw, jeśli chce otrzymać pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy.
Poncyliusz: To pieniądze Polaków
Sprawę komentował w RMF FM poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Poncyliusz.
– Polska nie powinna być karana odebraniem pieniędzy, bo to są pieniądze Polaków, a nie Mateusza Morawieckiego, jego rządu i Prawa i Sprawiedliwości. Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której rząd będzie te pieniądze oglądał z daleka i nie dostanie ich w taki sposób, w jaki sobie to wyobrażał – powiedział polityk.
– Polska jest już karana w pewnym sensie, bo jest ciągle na językach elit europejskich i to w negatywnym znaczeniu. Wszystkie rzeczy, w których Polska może mieć jakiś interes w i instytucjach europejskich mogą być rozpatrywane na "nie" – dodawał.
Poseł KO zaznaczył, że są sposoby, aby przyznać Polsce środki z Funduszu Odbudowy, a przy tym ukarać rząd Mateusza Morawieckiego.
– Uważam, że Komisja Europejska powinna iść bardziej w kierunku dystrybuowania tych pieniędzy z funduszu odbudowy samodzielnie, przez np. delegatury i z pominięciem rządu – stwierdził.
Czytaj też:
Buda: Parlament Europejski pokazał, jak daleko nam do siebieCzytaj też:
"Mówiliśmy o tym". Fogiel: Nie zwodzimy Komisji Europejskiej. Mówił o tym KaczyńskiCzytaj też:
Szydło: KE poszukuje podstaw, żeby wstrzymać Polsce środki finansowe