Janusz Kowalski gościł w poniedziałek w Radiu Opole, gdzie opowiedział o swojej propozycji odebrania finansowania mniejszości niemieckiej w Polsce. Poseł uważa, że byłaby to adekwatna reakcja polskiego rządu na traktowanie mniejszości polskiej przez naszego zachodniego sąsiada.
– Inaczej z Republiką Federalną Niemiec nie można rozmawiać, jak tylko z pozycji symetrii – twierdzi polityk Solidarnej Polski.
Poprawka Kowalskiego
Polityk zapowiedział, że przygotuje poprawkę do budżetu państwa, która wstrzyma środki finansowe dla przedstawicieli mniejszości niemieckiej w Polsce.
– Przygotowuję poprawkę, aby wykreślić wszystkie pieniądze, które są przeznaczane dla mniejszości niemieckiej w Polsce. Chcę by przeznaczono je na naukę języka polskiego w Niemczech – stwierdził Kowalski.
Jego zdaniem relacje polsko-niemieckie wymagają symetrii i wzajemnego szacunku, którego obecnie brakuje.
– Rozpoczynają się prace budżetowe i będę zbierał poparcie w polskim Sejmie. Inaczej z Republiką Federalną Niemiec nie można rozmawiać, jak tylko z pozycji symetrii. Jestem przekonany, że taki ruch w postaci odebrania mniejszości niemieckiej pieniędzy, spowoduje, że Niemcy siądą po 30 latach do rozmów – powiedział poseł i dodał: "nie możemy jako państwo polskie akceptować takiego stanu rzeczy, że Niemcy łamią prawa mniejszości polskiej i Polaków w bezczelny sposób".
Kowalski wskazywał na niesprawiedliwe traktowanie Polaków mieszkających w Niemczech przez tamtejszy rząd. Niemcy od 30 lat nie finansują nauki języka polskiego w szkołach. Rząd RFN nie zwrócił także Związkowi Polaków w Niemczech należącej do niego nieruchomości.
To wszystko, zdaniem polskiego polityka, warunkuje "twarde działania".
– Niestety mniejszość niemiecka nie wsparła mojego postulatu, by nowe metody wsparcia mniejszości narodowych w Polsce były przykładem dla wspierania mniejszości polskiej w Niemczech. Mniejszość Niemiecka milczała – powiedział Janusz Kowalski.
Czytaj też:
Kowalski do Nowickiej: Za to odebrałbym wam polskie obywatelstwoCzytaj też:
Kowalski stracił cierpliwość. "Minęło właśnie 6 lat od złożenia Polakom zobowiązania"