Prezydent Warszawy stwierdził na antenie Polsat News, że w porównaniu do kampanii wyborczej z 2020 roku ma "większe doświadczenie i więcej zmarszczek", ale zapewnił, że jego poglądy są "identyczne". Trzaskowski zwrócił jednak uwagę, że żyjemy w innej rzeczywistości, co wymaga innego rozkładania akcentów w debacie publicznej.
Trzaskowski: Mamy do czynienia z wojną hybrydową
– Uwypuklamy pewne tezy i to jest naturalne, że priorytety się zmieniają, co nie znaczy, że zmienia się sposób widzenia świata. Dzisiaj musimy być samowystarczalni, musimy inwestować w swój własny przemysł, bo cały świat się zmienił i wywrócił do góry nogami – powiedział kandydat Koalicji Obywatelskiej.
– Mówię w to, w co wierzę. Dla mnie całkowicie naturalne jest, że dzisiaj musimy stawiać na samowystarczalność. 10-15 lat temu nie trzeba było w ten sposób myśleć, ale świat się zmienił – podkreślił Rafał Trzaskowski.
Prezydent Warszawy podkreślił, że "analizuje świat". – Sytuacja 10 lat temu była zupełnie inna niż dzisiaj. 10 lat temu mieliśmy do czynienia z presją migracyjną, która była wywołana wojną w Syrii i mieliśmy do czynienia z prawdziwymi migrantami. Dzisiaj mamy natomiast do czynienia z wojną hybrydową – powiedział kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
Jak zaznaczył, dla niego jest "całkowicie naturalne, że w tej chwili mówimy twardo, że musimy zabezpieczyć granice, bo to zagraża naszemu bezpieczeństwu".
– Ja trzy, czy cztery lata temu miałem identyczne zdanie na temat tego, co się dzieje na naszej wschodniej granicy – zapewnił Trzaskowski. – Zarówno wtedy jak i dziś była to wojna hybrydowa – dodał.
Jak rozmawiać z Trumpem? Oto propozycja kandydata KO
Prezydent Warszawy przekazał również, jak widziałby swoją rozmowę z amerykańskim przywódcą Donaldem Trumpem.
– Teraz Trump dużo bardziej wyraziście niż za swojej pierwszej kadencji, mówi o pewnego rodzaju transakcyjności w polityce – powiedział Trzaskowski.
Polityk zwrócił uwagę, że Trump podczas spotkania z prezydentem Ukrainy mówił o "słabych kartach Zełenskiego". – Niespecjalnie nam się to spodobało, bo wierzymy, że trzeba wywierać większą presję na atakującym niż na atakowanym. Ale generalnie rzecz biorąc ja rozmawiając z prezydentem Trumpem powiedziałbym jasno, że my mamy bardzo mocne karty – podkreślił.
– Wydajemy najwięcej pieniędzy w relacji do PKB na obronność, kupujemy mnóstwo amerykańskiego sprzętu, jesteśmy mega wpływowi w UE, jesteśmy najbardziej proamerykańskim krajem w UE i bez nas nie da się załatwić problemu Ukrainy, ani dzisiaj, ani później odbudować Ukrainy – powiedział Rafał Trzaskowski.
Jak zaznaczył kandydat KO na prezydenta, "my mamy najmocniejsze karty jakie można mieć". – W związku z tym z Trumpem trzeba rozmawiać spokojnie, po partnersku – dodał.
Czytaj też:
Mentzen coraz bliżej Nawrockiego. Najnowszy sondażCzytaj też:
Konfederacja: To piątka Trzaskowskiego. TVP i TVN dopytają?