Podczas konwencji w Gliwicach Rafał Trzaskowski oficjalnie rozpoczął kampanię prezydencką. W pierwszych słowach przemówienia wskazał, że "kobiety muszą decydować o swoim życiu i zdrowiu".
– Nie wiem jak wam, ale mi się przypomina rok 2020. Pamiętacie tę atmosferę, tę wzajemną życzliwość? Pamiętacie te kilometrowe kolejki Polek i Polaków, które stały po to, żeby złożyć swój podpis? Nigdy tego nie zapomnę, zawsze będę za to dziękował – mówił kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
– Zamknijcie na chwilę oczy i pomyślcie, co by było, gdybyśmy wtedy wygrali wybory prezydenckie. Jak wyglądałaby Polska? Nie byłoby kompromitacji na arenie międzynarodowej, olbrzymiej inflacji, niszczenia polskiej szkoły, średniowiecznego prawa antyaborcyjnego – stwierdził.
Trzaskowski zapowiada "pakiet ustaw"
Odnosząc się do bezpieczeństwa, Rafał Trzaskowski powiedział, że przyszły prezydent "nie będzie tylko i wyłącznie prężył muskułów na siłowni", ale "nie dopuści do wojny".
– Musimy przygotować cały pakiet ustaw po to, żeby wprowadzić te zmiany, które dla nas są najważniejsze, już w pierwszych godzinach, w pierwszych dniach, kiedy wygramy wybory prezydenckie. Potrzebujemy przyspieszenia. Pokażemy nie tylko determinację, ale także sprawczość, bo dzisiaj to jest najważniejsze – oznajmił prezydent Warszawy.
Trzaskowski mówił także o "patriotyzmie gospodarczym". – Dość już naiwnie pojmowanej globalizacji. (...) Świat się zmienił, załamały się łańcuchy dostaw. Musimy z tego wyciągnąć konsekwencje. Unia Europejska nie może już więcej prowadzić jałowych dysput, dzisiaj potrzebny nam jest pragmatyzm. Unia Europejska powinna być potęgą, europejska gospodarka powinna być potęgą, europejskie rolnictwo powinno być potęgą, ale dla nas jest coś jeszcze ważniejszego. Polska powinna być potęgą, polska gospodarka powinna być potęgą – podkreślił.
Czytaj też:
Konwencja KO. Tusk: Rafale pojednaj PolskęCzytaj też:
Ruszyło konto Kaczyńskiego na X. "Potrzebna jest pełna mobilizacja"