Pracownia Research Partner przeprowadziła na panelu badawczym Ariadna nowy sondaż prezydencki. Wśród wyborców zdecydowanych wygrał kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski – 38,9 proc. poparcia. Popierany przez Prawo i Sprawiedliwość prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki zdobył 24,3 proc. głosów, zaś kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen – 18,6 proc.
Pozostali kandydaci uzyskali dużo mniejsze poparcie: Szymon Hołownia (Polska 2050, Trzecia Droga) – 6,3 proc., Magdalena Biejat (Nowa Lewica) – 3,2 proc., Adrian Zandberg (Razem) – 2,4 proc. Inni kandydaci otrzymali łącznie 3,8 proc. głosów.
Jak wynika z tego sondażu, w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski uzyskałby 56,9 proc. poparcia, zaś Karol Nawrocki – 43,1 proc.
Gliński: To dlatego atakują Nawrockiego
Działania prezydenta Warszawy skrytykował w mediach społecznościowych poseł PiS Piotr Gliński.
"Trzaskowski na urzędasów wydaje 2,3 mld zł. Na zaprzyjaźnione kancelarie i firmy zewn. kolejne miliardy! Z rządu wyrzucili gościa z wyrokami, teraz z "problemami" ale wciąż są tam kombinatorzy od deweloperki i niemieckich wiatraków. Tylko Nawrocki może rozwalić ten UKŁAD!" – napisał na portalu X były wicepremier.
"Dlatego tak wściekle i nieustannie go atakują" – dodał eksminister kultury i dziedzictwa narodowego.
Nawrocki: Instytucje dokładają wszelkich starań, by Trzaskowski czuł się komfortowo
W podobnym tonie wypowiada się sam kandydat, popierany przez PiS, Karol Nawrocki. Prezes IPN odniósł się do słów rzecznik Służby Więziennego ppłk Arleta Pęconek, która powiedziała w rozmowie z portalem Onet.pl, że "w latach 2011 — 2017 przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej nie gościli w Areszcie Śledczym w Gdańsku z pogadankami, prelekcjami, wykładami dla osadzonych".
"Służba Więzienna za sprawą rzeczniczki dołączyła oficjalnie do sztabu mojego głównego kontrkandydata. To już kolejna instytucja państwa polskiego – obok NIK, Prokuratury, stołecznego ratusza, rządowej telewizji etc. – która dokłada wszelkich starań, aby Rafał Trzaskowski czuł się komfortowo" – napisał Nawrocki na portalu X. "Polski tylko szkoda. Instytucji szkoda i dobrych ludzi w nich pracujących" – dodał.
Prezes Instytutu zaznaczył, że "IPN był w latach 2011-2017 ze swoją ofertą w Areszcie Śledczym w Gdańsku". "Byłem też ja (jako pracownik IPN, w lutym 2014 i nie tylko)" – podkreślił Nawrocki.
twitterCzytaj też:
Mocny spot Nawrockiego. Uderza w TuskaCzytaj też:
Kukiz krytykuje Nawrockiego. "Straciłem trochę sympatii do PiS"