Ryszard Gromadzki: Premier Donald Tusk oskarża Konfederację i PiS o działanie na szkodę Polski, wymierzone w jej bezpieczeństwo. Co chce osiągnąć Tusk, budując narrację, że Konfederacja i PiS, głosując przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie wspólnej europejskiej obrony, a później – uchwale Sejmu o bezpieczeństwie RP, są przeciw „Tarczy Wschód”, a więc żywotnym polskim interesom, prawie po stronie Władimira Putina?
Krzysztof Bosak: Tusk wykorzystuje w tej sprawie dwa dobrze znane chwyty. Jeden to próba grania poczuciem zagrożenia związanym z wojną i kreowania siebie na gwaranta bezpieczeństwa Polski. Ten manewr został już wykorzystany wcześniej przy ustalaniu priorytetów polskiej prezydencji w Unii Europejskiej czy w związku z natychmiastowym zwrotem tuż po wyborach, polegającym na wejściu w buty PiS, przynajmniej retorycznie, jeśli chodzi o sytuację na granicy z Białorusią. Ten sam schemat dotyczy poparcia programu nowych zbrojeń w UE. Przy czym poparcie dla programu zbrojeń ma przede wszystkim charakter wizerunkowy – z rzeczywistymi zbrojeniami ma to niewiele wspólnego. Od półtora roku jesteśmy w stanie stagnacji w tym obszarze.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.