Jabłoński: Będziemy bronić granic, niezależnie od działań aktywistów

Jabłoński: Będziemy bronić granic, niezależnie od działań aktywistów

Dodano: 
Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych
Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych Źródło: PAP
– Jedną z podstawowych technik jest próba wywierania presji medialnej, polegającej na odwoływaniu się do emocji i względów czysto humanitarnych. Ignoruje się przy tym charakter tego zjawiska, będącego zaplanowaną akcją białoruskich służb – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl Paweł Jabłoński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

Media informują o szturmie granicy polsko-białoruskiej przez rzesze imigrantów. Czy jako państwo jesteśmy przygotowani na tę sytuację?

Paweł Jabłoński: Tak, jesteśmy przygotowani i dobrze znamy te zamiary. Od kilku dni śledzimy zamiary w grupach, w których komunikują się osoby bezpośrednio zaangażowane w obecną sytuację na granicy. Często otrzymują oni instrukcje od białoruskich służb. Sytuacja jest rzeczywiście bardzo poważna. Z dużym niepokojem obserwujemy, że w dużej części polskich mediów po raz kolejny pojawiają się artykuły sugerujące, że Polska powinna przyjąć w zasadzie wszystkich, którzy chcieliby nielegalnie przekroczyć naszą granicę. To są działania co najmniej bardzo nieodpowiedzialne.

Trwa posiedzenie sztabu kryzysowego. Co wiadomo o następnych krokach podejmowanych przez rząd?

Z uwagi na kwestie bezpieczeństwa nie możemy ujawniać szczegółów na temat działań, które będziemy podejmować w celu utrzymania nienaruszalności naszych granic, ale też granic UE. Mogę zapewnić, że wszystkie decyzje będą zmierzać do zagwarantowania naszego bezpieczeństwa.

Zdaniem części komentatorów polskie władze ulegają presji ze strony aktywistów, którzy domagają się wpuszczenia nielegalnych imigrantów. Jak Pan odniesie się do tych zarzutów?

Mamy do czynienia z różnymi działaniami w przestrzeni informacyjnej. Dlatego, również przez przedstawicieli UE, jest określane mianem działań hybrydowych. Jedną z podstawowych technik jest próba wywierania presji medialnej, polegającej na odwoływaniu się do emocji i względów czysto humanitarnych. Ignoruje się przy tym charakter tego zjawiska, będącego zaplanowaną akcją białoruskich służb. Widzimy w związku z tym działania nie tylko lewicowych aktywistów, ale również dziennikarzy, którzy się w to włączają. Część z nich robi to zupełnie świadomie, licząc, że doprowadzi w ten sposób do obniżenia stabilności państwa polskiego. Takie są też cele niektórych środowisk politycznych i nie ma co ukrywać, że tak nie jest. Tej medialnej presji absolutnie nie można się poddawać. Zasadniczą odpowiedzią i najważniejszym obowiązkiem funkcjonariuszy publicznych jest przestrzeganie prawa. Z konstytucji wynika, że mamy obowiązek chronić granicę państwową i zapewnić bezpieczeństwo obywatelom. Będziemy to robić, niezależnie od tego, jakie działania będą podejmować aktywiści.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także