Siarkowska: Nie jest to zachęta, tylko łamanie praw obywatelskich

Siarkowska: Nie jest to zachęta, tylko łamanie praw obywatelskich

Dodano: 
Anna Siarkowska
Anna Siarkowska Źródło:PAP / Rafał Guz
Polska doświadczona II wojną światową i komunizmem nie powinna pozwolić na segregację sanitarną – uważa poseł klubu PiS Anna Siarkowska.

W Europie poszczególne rządy wprowadzają kolejne ograniczenia związane z pandemią koronawirusa. W Austrii wprowadzono lockdown dla osób niezaszczepionych, a na Słowacji bardzo wnikliwie sprawdza się posiadanie certyfikatów covidowych. W Polsce rządzący zapewniają, że na chwilę obecną nie ma mowy o wprowadzeniu nowych restrykcji.

Siarkowska: To się dzieje w Europie i na świecie

W ocenie poseł Anny Siarkowskiej jesteśmy dziś „pod ofensywą sanitaryzmu”.

– W jej ramach uważa się, że wszystko można podporządkować bezpieczeństwu zdrowotnemu. Całość życia społecznego, politycznego, gospodarczego, kulturalnego, a nawet religijnego, można ograniczyć – powiedziała na antenie Poranka ''Siódma9'' Siarkowska.

Poseł zaznacza, że z uwagi na doktrynę sanitaryzmu można wprowadzać rozwiązania bez względu na ich koszty.

– W ramach tej doktryny dzielenie ludzi na zaszczepionych i niezaszczepionych, reglamentowanie praw obywatelskich jest możliwe. To się dzieje w Europie i na świecie. Polska doświadczona II wojną światową i komunizmem nie powinna pozwolić na segregację sanitarną – stwierdziła poseł PiS.

W ocenie Anny Siarkowskiej, nie można zachęcać do szczepień, jeśli „jeżeli mamy do czynienia z reglamentacją praw obywatelskich, ich ograniczaniem, a wręcz odbieraniem”.

– Jeśli osoby niezaszczepione są pozbawiane prawa do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, nawet nie pozwala im się robić zakupów, to nie jest to zachęta, tylko łamanie praw obywatelskich i wolności – mówi poseł PiS. – Niedopuszczalne jest, nie patrząc na skutki, podążać tą drogą. Czy przedłużenie ważności certyfikatu covidowgo po przyjęciu trzeciej dawki jest zasadne, jest pytaniem do ekspertów – dodaje.

''Trzeba dać spokój osobom zdrowym''

Siarkowska powiedziała, że cieszy się, że szkoły są otwarte, gdyż poprzednim razem dzieci często wysyłane były do domu na kwarantannę, pomimo braku jakichkolwiek objawów koronawirusa. Podkreśliła, że takie działanie bardzo negatywnie wpływało na zdrowie psychiczne uczniów.

– Trzeba dać spokój osobom, które są zdrowe i dać im normalnie funkcjonować. Bazując na otrzymanych informacjach, powinniśmy skupić się na grupach, które są najbardziej narażone. Reszcie społeczeństwa trzeba dać normalnie funkcjonować. Pora wracać do normalności – stwierdziła Anna Siarkowska na antenie Poranka ''Siódma9''.

Czytaj też:
"Absolutny obłęd". Doradca WHO komentuje segregację ludzi w Austrii
Czytaj też:
Trzecia dawka szczepionki. Kontrowersyjna propozycja eksperta

Źródło: Poranek Siódma9
Czytaj także