Były minister spraw wewnętrznych i administracji był w sobotę gościem w Polsat News. Odniósł się m.in. do gróźb i materiału wybuchowego w przesyłce do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.
Agresja i brutalizacja
Do gmachu Senatu dotarła w ostatni piątek paczka zaadresowana do prof. Tomasza Grodzkiego. W środku znajdowały się listy z pogróżkami oraz – jak się później okazało – materiał wybuchowy. Sprawę już bada policja.
– Wypadałoby, żeby część polityków oblała sobie głowy zimną wodą. Agresja w polskim życiu politycznym, jego brutalizacja jest coraz większa. Uruchamiają się osoby chore psychicznie. Mamy do czynienia z atmosferą, która sprzyja tego typy zachowaniom – ocenił Bartłomiej Sienkiewicz. Jego zdaniem, "zawsze za stan nastrojów społecznych odpowiada władza, bo ma wszystkie narzędzia ku temu, żeby je łagodzić".
Konsekwencje wobec Tuska
Polityk został również zapytany o Donalda Tuska, który w sobotę stracił prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej jechał samochodem z prędkością 107 km/h w terenie zabudowanym. – Prawo obejmuje wszystkich bez wyjątku. Donald Tusk przyznał się, zapłacił karę, sam poinformował o tym incydencie. Nie widzę w tym przypadku nic nadzwyczajnego. Nadzwyczajnym przypadkiem byłoby to wtedy, gdyby ktoś popełnił takie wykroczenie, jakich są zresztą setki na polskich drogach, po czym chował się za władzę, prestiż, stanowisko i nie poniósł konsekwencji – stwierdził Sienkiewicz.
Na pytanie, czy za zaistniałą sytuację Tuska czekają konsekwencje w partii, były szef MSWiA odpowiedział, iż "rozmowę dyscyplinującą przeprowadzili dziś z Donaldem Tuskiem policjanci i to wystarczy".
Zasługi Merkel i Macrona
W programie Sienkiewicz odniósł się także do kryzysu migracyjnego wywołanego przez reżim Aleksandra Łukaszenki. – Jesteśmy świadkami deeskalacji. Nie ma chyba nikogo w Polsce, kto by się z tego nie cieszył. To był poważny kryzys. Mógł być elementem operacji przejęcia Europy Zachodniej – powiedział parlamentarzysta.
Poseł PO-KO uważa, że kryzys na granicy polsko-białoruskiej zakończyły działania Angeli Merkel i Emmanuela Macrona. – Konflikt skończyła Unia Europejska i NATO – stwierdził Bartłomiej Sienkiewicz.
Czytaj też:
Sienkiewicz: Nie traktowałbym głosu Sterczewskiego jako głosu POCzytaj też:
Poseł zaczął się śmiać po pytaniu o Tuska. "Prawie się zadławiłem"Czytaj też:
Siemoniak o rozmowach Merkel z Łukaszenką: Nic nie może być ponad naszymi głowami
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
