"Obecne instytucje i decyzje polityczne Unii Europejskiej nie były w stanie sobie z nimi poradzić, a polityka europejska po prostu toczyła się tak jak wcześniej. Wyglądało na to, że nasi przywódcy nie są w stanie, lub nie chcą przewodzić Europie. Teraz to wszystko może się zmienić. Nowa niemiecka koalicja może być tym ostatnim brakującym elementem, potrzebnym do odwrócenia kierunku na kontynencie" – pisze Guy Verhofstadt w serwisie POLITICO.
Eurodeputowany wskazuje, że choć np. Francja oraz Włochy mają bardzo proeuropejskich przywódców, to "rządy, które zepsuły Unię – Polska i Węgry – w końcu doprowadziły się same do izolacji".
Nadzieja liberała
"A teraz w Niemczech pojawił się rząd, który chce stanąć na czele Europy – i to jak! Niemiecka umowa koalicyjna, Koalitionsvertrag, momentami brzmi nie jak marny kompromis, ale jak przedwyborczy manifest partii – i to partii, na którą bym głosowa" – deklaruje znany z antypolskich wypowiedzi Verhofstadt.
Belgijski europoseł podkreśla: "Celem Niemiec jest
Uderzenie w Polskę i Węgry?
Dalej Guy Verhofstadt dywaguje, że nowy rząd Niemiec to problem dla Warszawy i Budapesztu. "Krótko mówiąc,
Czytaj też:
Ziobro: Jourova nawołuje do anarchiiCzytaj też:
Kompromitujące nagranie z Rzeplińskim i Żurkiem. Kropiwnicki: Sędzia sam uznaje, kiedy jest niezawisły