Sprawa ma związek z aferą z udziałem Łukasza Mejzy, opisaną niedawno przez dziennikarzy Wirtualnej Polski. Posłowie KO domagają się jednak dymisji nie tylko bohatera afery, ale również jego resortowego przełożonego, czyli Kamila Bortniczuka. Ich zdaniem, polityk Partii Republikańskiej bierze odpowiedzialność za swojego wiceministra.
– Bortniczuk go bronił, więc bierze współodpowiedzialność. Jak najwięcej ludzi powinno się dowiedzieć o patologiach członków tego rządu, więc chcemy doprowadzić do debaty sejmowej na ten temat. Wniosek o wotum nieufności będzie ku temu okazją – stwierdził jeden z polityków KO.
Bortniczuk powiedział niedawno, że w przypadku sprawy Mejzy, "nie można mówić o złamaniu prawa". – Tylko być może o jakiejś odpowiedzialności moralnej. Być może część tych chorych ludzi uzyskało nieuzasadnioną nadzieję na leczenie, ale z tego, co wiem, to minister Mejza jest świadomy tego, że popełnił błąd – dodał Bortniczuk.
Posłowie KO twierdzą, że wniosek o odwołanie obu polityków wkrótce zostanie złożony u Elżbiety Witek.
– PiS ma jeszcze wybór: może wywalić Mejzę z rządu – zaznaczają rozmówcy WP.
Sprawa Mejzy
Kilka dni temu Wirtualna Polska opisała biznesową działalność Łukasza Mejzy. Firma polityka obiecywała leczenie umierających na raka i stwardnienie rozsiane, a także chorych na Alzheimera, Parkinsona oraz inne nieuleczalne przypadłości.
Mejza miał osobiście przekonywać rodziców chorych dzieci, że terapia jego firmy je wyleczy. Cena wyjściowa to jednak niebagatelne 80 tys. dolarów. Jak zaznacza WP metoda, którą zachwalał polityk, nie ma medycznego potwierdzenia, a całość była obliczona na finansowe oszukanie chorych i ich bliskich.
W odpowiedzi na artykuł Mejza opublikował oświadczenie, w którym oskarżył dziennikarzy o "kolejny nierzetelny atak na jego wizerunek i dobre imię".
Czytaj też:
Nadzwyczajne posiedzenie klubu PiS. Nieoficjalnie: Kaczyński zabierze głos ws. MejzyCzytaj też:
"To jest odpowiedzialność premiera". Wróblewski: Ta sprawa musi być szybko rozstrzygnięta