Komorowski o stanie wojennym: Byłem w wannie, kiedy po mnie przyszli

Komorowski o stanie wojennym: Byłem w wannie, kiedy po mnie przyszli

Dodano: 
Bronisław Komorowski, były prezydent
Bronisław Komorowski, były prezydentŹródło:PAP / Radek Pietruszka
Stan wojenny przysłużył się władzom PRL, jednak skorumpowany system nie wytrzymał i po 8 latach się zawalił – powiedział były prezydent Bronisław Komorowski.

W poniedziałek przypada 40. rocznica wprowadzenia stanu wojennego, który przyniósł tysiącom osób i ich rodzinom cierpienie – izolację w ośrodkach internowania, uwięzienie i pozbawienie pracy. Dziesiątki niewinnych ludzi straciły życie, a Polska na wiele lat straciła szansę na demokratyczne przemiany.

Komorowski: Takich rzeczy się nie zapomina

Były prezydent Bronisław Komorowski, który w stanie wojennym był internowany, powiedział w rozmowie z "Super Expressem", że "takich rzeczy się nie zapomina". – Był wieczór 12 grudnia, kilka kwadransów przed dwunastą. Kiedy po mnie przyszli, byłem w wannie. Zjawił się oficer SB i dwóch policjantów z łomem, którego na szczęście nie trzeba było używać (śmiech) – stwierdził.

– W związku z tym, że byłem regularnie aresztowany, szybko z żoną przyszykowaliśmy więzienną wyprawkę: ciepły sweter, szczotka do zębów, pasta, mydło, słoik domowego smalcu i zmiana bielizny. Dowiedziałem się, że byłem nie aresztowany, tylko internowany – dodał Komorowski.

"Skorumpowany system nie wytrzymał"

Według niego stan wojenny rozbił główne struktury "Solidarność", a jej pozostałości "raczej płynęły ze zmianami, niż jakiekolwiek zmiany inicjowały". – Patrząc z przełomu lat 81-82, to szybko się okazało, że na zasadniczą i szybką zmianę sytuacji w Polsce nie można liczyć. "Solidarność" która strajkowała, walczyła, słabła z każdym dniem. Tak samo spadły morale społeczeństwa. i tu stan wojenny przysłużył się władzom PRL. Jednak skorumpowany system nie wytrzymał i po ośmiu latach się zawalił – powiedział.

Pytany, jak powinniśmy upamiętniać 13 grudnia, Komorowski odparł, że "przede wszystkim zgodnie z prawdą". – Nie można udawać, że "Solidarność" wygrała i że to był jeden ciąg sukcesów od sierpnia 1980 r. do 4 czerwca 1989 r. Był ten okres kompletnego rozbicia związku i załamania postaw społecznych. Nasza wielkość polegała na tym, że potrafiliśmy doczekać korzystnej sytuacji, kiedy już wystawiliśmy władzy rachunek – dodał.

Czytaj też:
Wałęsa: Jaruzelski i inni z jego grupy byli patriotami, chcieli wolnej Polski
Czytaj też:
Rulewski: Jestem zszokowany nagraniami z Michnikiem i Jaruzelskim

Źródło: Super Express
Czytaj także