Miller: Nie można przejść do porządku dziennego nad tym, co się stało

Miller: Nie można przejść do porządku dziennego nad tym, co się stało

Dodano: 
Leszek Miller, były premier
Leszek Miller, były premier Źródło:PAP / Marcin Obara
Na miejscu prezydenta zadałbym sobie pytanie, co ja mogę robić po tym, jak moja kadencja się zakończy – powiedział o Andrzeju Dudzie i "lex TVN" Leszek Miller.

Nowelizacja ustawy medialnej niespodziewanie została poddana pod piątkowe głosowanie w Sejmie. Posłowie odrzucili senackie weto do projektu. Głosowało 452 posłów, za było 229, przeciw 212, a 11 się wstrzymało. Teraz ustawa nazywana "lex TVN" czeka tylko na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Nowela ustawy o radiofonii i telewizji ma na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 r. przepisów, które mówią o tym, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.

Zdaniem władz telewizji TVN, nowelizacja ustawy medialnej zmusza jej właściciela, czyli koncern Discovery, do sprzedaży udziału w spółce. Jeśli Discovery tego nie zrobi, stacje TVN nie będą mogły nadawać na dotychczasowych koncesjach.

Miller: Prezydent powinien zadać sobie pytanie

Były premier, a obecnie eurodeputowany Lesze Miller powiedział w Polsat News, że "wszyscy uczciwi i porządni ludzie w Polsce nie mogą przejść nad tym, co się stało do porządku dziennego". – Obywatelom chce się odebrać jeden z kanałów informujących nas o sytuacji i nie powinniśmy się na to zgadzać – dodał, zapowiadając, że weźmie udział w niedzielnych protestach w obronie TVN.

Miller stwierdził, że prezydent Andrzej Duda powinien zawetować nowelę ustawy medialnej. – Na miejscu prezydenta zadałbym sobie pytanie, co ja mogę robić po tym, jak moja kadencja się zakończy. Jeżeli prezydent myśli o jakimś stanowisku międzynarodowym, to jeśli podpisze ustawę, Amerykanie są w stanie zablokować każde marzenie prezydenta na jakieś stanowisko – przekonywał.

Według niego Andrzej Duda musi pamiętać, że "PiS nie będzie rządził wiecznie". – Jeżeli przyjdzie nowa władza, to zostanie pan prezydent odesłany gdzieś w głębokie czeluści zapomnienia – stwierdził były premier.

Czytaj też:
Spięcie Wałęsy z Kolendą-Zaleską. "Czy TVN będzie dziś mówił o czymś więcej?"
Czytaj też:
Prof. Kik o "lex TVN": Albo skompromituje się prezydent, albo PiS
Czytaj też:
Komorowski: Kaczyński prawdopodobnie przekona prezydenta

Źródło: Polsat News
Czytaj także