Kwiatkowski: Nie ma wątpliwości, że nie jest to partia demokratyczna

Kwiatkowski: Nie ma wątpliwości, że nie jest to partia demokratyczna

Dodano: 
Poseł SLD Robert Kwiatkowski podczas konferencji prasowej w Sejmie
Poseł SLD Robert Kwiatkowski podczas konferencji prasowej w Sejmie Źródło: PAP / Mateusz Marek
Miarka się przebrała. Nowa Lewica nie jest partią demokratyczną – powiedział były poseł tej formacji Robert Kwiatkowski. Skomentował też bunt części działaczy PPS wobec Joanny Senyszyn i Andrzeja Rozenka.

W połowie grudnia Robert Kwiatkowski wraz z Andrzejem Rozenkiem, Wojciechem Koniecznym, Joanną Senyszyn i Gabrielą Morawską-Stanecką wystąpili klubu z Nowej Lewicy i utworzyli w Sejmie koło Polskiej Partii Socjalistycznej.

Kwiatkowski: Nowa Lewica nie jest demokratyczna

O powody odejścia z Nowej Lewicy oraz sytuację wewnątrz PPS Robert Kwiatkowski był pytany we wtorek na antenie RMF.

Poseł stwierdził, że „miarka się przebrała”. – Moim zdaniem partia powinna być demokratyczna, opozycyjna i lewicowa. Co do lewicowości nie ma wątpliwości. Nie ma też wątpliwości, że to nie jest demokratyczna partia – zaznaczył.

– Jak się zawiesza jedną trzecią członków zarządu, jak się w trakcie głosowania zawiesza dwóch przewodniczących, bo nie głosowali pomyślnie, to można rożne rzeczy opowiadać, ale ja tego demokracją nie nazywam. I to jest tak naprawdę istota sporu – powiedział Kwiatkowski.

"Katastrofa wyborcza"

Kwiatkowski ocenił, że w Nowej Lewicy wciąż pozostaje szereg niewyjaśnionych kwestii. – My nie rozmawialiśmy ze sobą, w jakiej kondycji i w jakim stanie jest Nowa Lewica i jakie wnioski wyciągnąć choćby z katastrofy w wyborach prezydenckich. Pan mnie pyta o odejście grupy posłów i senatorów, a w trakcie wyborów odeszło od nas 80 proc. wyborców. I co? I nic, nikogo to nie zainteresowało. To znaczy zainteresowało, ale po cichu i żeby się nikt nie dowiedział - mówił.

"Koło PPS to kapitał nie do przecenienia"

w PPS już doszło do buntu przeciwko niektórym byłym posłom Lewicy. Kilkudziesięciu działaczy formacji opublikowało w social mediach oświadczenie, w którym wskazuje, że PPS „jest niszczona”. Część działaczy PPS nie widzi w szeregach partii miejsca dla Joanny Senyszyn i Andrzeja Rozenka, wskazując, że ich poglądy zagrażają socjalistycznemu charakterowi partii. Daje przy tym wyraz niezadowoleniu z działalności Koniecznego – przewodniczącego Rady Naczelnej PPS.

W tek sprawie Kwiatkowski powiedział, że nie rozumie zachowania działaczy, ponieważ uformowanie koła sejmowego stanowi "wielką szansę". – Stworzenie koła, które nazywa się kołem parlamentarnym PPS i okazja do rozmowy o tej partii na antenie najpopularniejszej stacji radiowej, to jest kapitał nie do przecenienia – powiedział.

Czytaj też:
Rozłam Lewicy. Były premier: To się musiało w końcu spotkać z oporem
Czytaj też:
"Wszyscy powinni się radować". Poseł Lewicy o śmierci arcybiskupa

Źródło: YouTube, RMF / interia.pl
Czytaj także