Lista inwigilowanych dziennikarzy. Rostowski drwi ze sprawy

Lista inwigilowanych dziennikarzy. Rostowski drwi ze sprawy

Dodano: 
Jan Vincent Rostowski
Jan Vincent Rostowski Źródło: PAP / Rafał Guz
Opozycja protestuje w obronie "wolnych mediów". W tym samym momencie były wicepremier Jan Vincent Rostowski opublikował wpis, w którym odniósł się do listy dziennikarzy inwigilowanych za rządów PO-PSL. Polityk kpi z problemu.

Agencja Associated Press podała, że telefony komórkowe mecenasa Romana Giertycha i prokurator Ewy Wrzosek były w 2019 roku celami cyberataków z wykorzystaniem systemu Pegasus. Do szpiegowskich operacji miało dojść tuż przed wyborami parlamentarnymi.

Sprawą jest oburzony europoseł Dariusz Rosati, były członek PZPR (w latach 1966–1990) oraz minister spraw zagranicznych w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza, a obecnie europoseł wybrany z list Koalicji Europejskiej. "Czekamy na dymisję rządu PiS" – napisał na Twitterze.

Rostowski drwi z inwigilacji dziennikarzy

twitter

W odpowiedzi Dariusz Matecki z Solidarnej Polski opublikował listę dziennikarzy inwigilowanych za rządów PO-PSL. Na liście widnieją takie nazwiska jak Beata Lubecka, Piotr Gabryel, Bartosz Węglarczyk, Eliza Olczyk, Łukasz Warzecha, Piotr Gociek czy Robert Mazurek.

Na te doniesienia zareagował z kolei Jan Vincent Rostowski, który był wicepremierem w rządzie PO-PSL. Polityk jednak... bagatelizuje te informacje. "Dziennikarze?! Ale Pan ma poczucie humoru! Gratuluję" – drwi polityk.

Jest komentarz Morawieckiego do sprawy Giertycha

Premier Mateusz Morawiecki pytany w środę na konferencji prasowej o powody inwigilacji Giertycha i Wrzosek odpowiedział, że "zanim jakiekolwiek tego typu zarzuty zostaną skierowane, to pozwólmy, by można było wyjaśnić, czy doniesienia są w jakikolwiek sposób zbieżne z rzeczywistością". – Naprawdę zachęcam do tego – dodał.

Według niego "fakt medialny" czy "fake news" można "stworzyć bardzo łatwo". – Jedne media podadzą drugim i te drugie już podają za tymi pierwszymi, że doszło do nieprawidłowości – ocenił.

Morawiecki podkreślił, że "walka z fake newsami, z nieprawidłowościami w procesach komunikacyjnych, w przedstawianiu różnych spraw, faktów, to jedno z najważniejszych działań społecznych, z którymi wszyscy musimy się borykać"

Czytaj też:
Wąsik: Moja żona była podsłuchiwana, gdy premierem był Donald Tusk
Czytaj też:
Kukiza zapytano o sprawę Pegasusa. Szczera odpowiedź polityka

Czytaj także