W weekend Giertych wywołał burzę po tym, jak zamieścił w sieci pogardliwy wpis dotyczący beneficjentów programów społecznych autorstwa PiS.
"Znaleziono kogoś, kto zyska na Polskim Ładzie. Z programów socjalnych otrzymuje 2379 złotych miesięcznie (podwyżka o 50 zł) oraz mieszkanie. I pije teraz zdrowie pracujących! Pan Janusz kocha PiS i prezesa Kaczyńskiego. I jest patriotą, bo obcych alkoholi nie tyka" – napisał Giertych, dołączając zdjęcie mężczyzny pijącego alkohol.
"Ja też znalazłam ludzi, którzy zyskają na Polskim Ładzie. Mają dwójkę dzieci, mieszkają w bloku, ciężko pracują, zarabiają niewiele. Dostaną pieniądze na jedno z dzieci w ramach kapitału rodzinnego. Też ich weźmiemy na celownik?" – zapytała mecenasa Dominika Wielowieyska z "Gazety Wyborczej".
"Dalej pan brnie w zaczepianie dziennikarzy"
W środę Giertych odpowiedział dziennikarce. "Miała pani rację. Są tacy, co na Polskim Ładzie zyskają" – stwierdził, dołączając post o tym, że wydatki w KPRM wzrosły i zniesiono tam górną granicę zarobków.
"Skasował Pan tweeta o pijaku, ale dalej razem z PO brnie Pan w zaczepianie dziennikarzy, którzy piszą o tym, że są rodziny, które na PŁ zyskają. I uważają, że atakowanie tych rodzin czy wyśmiewanie to droga donikąd. Życzę Wam powodzenia na tej drodze! (Uwaga! Ironia!)" – odpowiedziała Wielowieyska.
Giertych usunął wpis ze zdjęciem mężczyzny pijącym alkohol tłumacząc, że niektórzy uznali, iż szydzi on z choroby alkoholowej. "Chodziło o to, że cały plan PiS-u sprowadza się do tego, aby zwiększać liczbę osób uzależnionych od socjału państwowego. Bo to ich naturalny elektorat" – dodał.
twitterCzytaj też:
Urzędnicy skarbowi mają problem z Polskim Ładem. "Strach przyjść do pracy"