Podczas niedawnej rozmowy na antenie TVN24 były premier skrytykował Nową Lewicę, stwierdzając, że nie ma pewności, iż w nowej kadencji Sejmu nie będzie ona współpracowała z Prawem i Sprawiedliwością.
– Jest problem oczywiście z partią pana Czarzastego i mówię o tym bez satysfakcji (...) na ile partia pana Czarzastego chce współpracować z PiS-em, a na ile chce zmienić tę władzę i tej jasności nikt z nas nie ma dzisiaj – ocenił Donald Tusk.
Tymczasem Włodzimierz Czarzasty stwierdził, że nie wie "skąd ta niechęć" lidera PO do jego formacji. Wicemarszałek Sejm opowiada się bowiem za ścisłą współpracą na opozycji. Dodał także, że jak dotąd nie poznał osobiście byłego premiera, nie ma zatem żalu o jego ostatnie wypowiedzi.
– Myślę, że jak nawet czasami są powiedziane słowa dwa albo trzy za dużo to trzeba po prostu zapomnieć, iść do przodu i się tym za bardzo nie przejmować – stwierdził na antenie radiowej "Trójki".
Sytuacja na opozycji
Polityk lewicy zapewnił, że jest spokojny o przyszłość partii opozycyjnych. Podkreślił także, że nie ma alternatywy dla współpracy między nimi.
– Nie ma innej alternatywy co do tego, żeby ze sobą w przyszłym rządzie współpracowała - zacznę od największych: Platforma, partia pana Szymona Hołowni, Lewica i PSL. Nie ma innej możliwości – wskazał. Czarzasty przekazał również, że zarówno on jaki i Robert Biedroń będą obecni na spotkaniu polityków opozycji, na jakie zaprosił niedawno Szymon Hołownia.
– Opozycja składa się w tej chwili z czterech bloków, każdy ma swoich przywódców. Kłócenie się i spieranie, kto jest najważniejszy, nie ma sensu. Najważniejsze będą te osoby, które będą posiadały zdolność do kompromisu. Bez współpracy nie ma możliwości pokonania PiS – podkreślił wiceprzewodniczący Nowej Lewicy.
Czytaj też:
"Powiem to po raz pierwszy". Zaskakująca deklaracja CzarzastegoCzytaj też:
Czarzasty: Boję się, że Polacy szybko przyzwyczajają się do złego