Głowa państwa poinformowała, że Najwyższa Rada Obrony Kraju, w porozumieniu z NATO, opracowała i zatwierdziła plan przygotowania Rumunii na każdy ewentualny scenariusz rozwoju napiętej sytuacji w rejonie Morza Czarnego i całej wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Prezydent Iohannis zauważył, że obecny kryzys wywołany przez Rosję "nie dotyczy tylko Ukrainy, nie dotyczy bezpieczeństwa regionu Morza Czarnego, nie dotyczy nawet bezpieczeństwa europejskiego, lecz bezpieczeństwa całej przestrzeni euroatlantyckiej”.
Rumunia chce większej obecności NATO
– Chcę ponownie podkreślić, że wszystkie środki podjęte dotychczas przez NATO mające na celu zwiększenie obecności wojskowej na jego wschodniej flance stanowią czysto defensywną odpowiedź na zwiększone ryzyko oraz zagrożenia i wyzwania w obszarze bezpieczeństwa, jakie stoją przed całym regionem – stwierdził.
Prezydent Iohannis zadeklarował również, że Rumunia jest gotowa na przyjęcie większej liczby wojsk natowskich. Zamiar zwiększenia swojej militarnej obecności w tym kraju zapowiedziała ostatnio Francja oraz USA. Głowa państwa poinformowała, że trwają rozmowy z Waszyngtonem i Paryżem mające na celu ustalenie szczegółów tych planów. Rząd w Bukareszcie przygotowuje również kraj na ewentualne skutki ekonomiczne oraz migracyjne, jakie może wywołać konflikt na Ukrainie.
– Istnieje ponad 600 kilometrów granicy między Rumunią a Ukrainą i musimy być pewni, że jesteśmy przygotowani na każdy potencjalny scenariusz – powiedział Iohannis.
Czytaj też:
Prezydent Mołdawii: Chcemy dołączyć do Unii Europejskiej, nie do NATOCzytaj też:
Państwa NATO stawiają swoje siły w stan gotowości i wzmacniają wschodnią flankę