Federacja Rosyjska zgromadziła tysiące żołnierzy wraz ze sprzętem przy granicy państwowej Ukrainy i tym samym otoczyła swojego zachodniego sąsiada od północy, wschodu i południa. Ponadto, od 10 do 20 lutego Rosjanie przeprowadzają wspólne manewry wojskowe wraz z Białorusinami na ich terytorium.
Jednocześnie Kreml cały czas odpiera zarzuty o przygotowanie inwazji na teren państwa ukraińskiego, pomimo doniesień dot. ataku m.in. wywiadu amerykańskiego.
Pomoc uchodźcom
Jeżeli Rosja zdecydowałaby się zaatakować Ukrainę, prawdopodobny jest napływ uchodźców do Polski. Na taką możliwość mają się już przygotowywać wojewodowie w całym kraju pod nadzorem ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego.
We wtorek na antenie Programu 1. Polskiego Radia minister rodziny i polityki społecznej wskazała, że "rząd przygotowuje się adekwatnie do sytuacji, która ma miejsce", a jest to "sytuacja bardzo niebezpieczna i bardzo trudna.– Musimy przygotować się odpowiedzialnie – oceniła Marlena Maląg.
Zabezpieczenie, nauka języka, psycholog
– Jako Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej przygotowujemy przede wszystkim drugą linię frontu, kiedy uchodźcy znajdą się w kraju. (...) Gdy będą mieli statut uchodźcy nadawany przez urząd ds. cudzoziemców, wtedy my przejmujemy wsparcie dla tych osób. Wsparcie organizowane jest poprzez Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie. Spotkania z takowymi centrami planujemy w najbliższym czasie, aby przypomnieć zasady tworzenia indywidualnych programów integracji, które dla takich osób są przygotowywane – powiedziała szefowa MRiPS.
– Uchodźcy mogą liczyć na stosowne zabezpieczenie finansowe, naukę języka polskiego i objęcie pomocą psychologiczną. (...) To jest potrzebne w takim trudnym czasie, kiedy takie osoby znajdą się w naszym kraju – oznajmiła minister Marlena Maląg. – Musimy być przygotowani na najtrudniejszą sytuację, chociaż nikt z nas nie chciałby, aby do takich zdarzeń doszło – dodała.
Czytaj też:
Niemieckie media o kryzysie na Ukrainie: To koniec niemieckiej arogancjiCzytaj też:
Ławrow o polskim dziennikarzu: Nie rozumiem, dlaczego taki jest