Sasin: Mam zapewnienie, że USA pomogą Polsce z uchodźcami z Ukrainy

Sasin: Mam zapewnienie, że USA pomogą Polsce z uchodźcami z Ukrainy

Dodano: 
Wicepremier Jacek Sasin
Wicepremier Jacek Sasin Źródło:PAP / Wojciech Olkuśnik
Wicepremier Jacek Sasin poinformował, że został zapewniony przez Amerykanów, iż pomogą oni Polsce w razie kryzysu uchodźczego, jaki może wystąpić w przypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Polityk podczas briefingu prasowego zorganizowanego po spotkaniu, które odbył wraz z ministrem technologii i rozwoju Piotrem Nowakiem z sekretarz energii Jennifer Granholm oraz szefową Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristaliną Georgiewą, przekazał, że najważniejszym tematem rozmów była transformacja energetyczna Polski.

Sasin dodał, że podczas rozmów poruszono również kwestię kryzysu na Ukrainie i możliwego napływu uchodźców do Polski, jeżeli Rosja zdecyduje się zaatakować wschodniego sąsiada. — Zasygnalizowałem, że jeśli do tego dojdzie, będziemy się zwracali o wsparcie zarówno do Stanów Zjednoczonych, jak i do Unii Europejskiej. Pani sekretarz wyraziła ogólne poparcie dla naszych działań i zapewnienie, że jeśli będzie taka potrzeba, to tą pomoc uzyskamy – powiedział Jacek Sasin.

Podkreślił ponadto, że został zapewniony przez Granholm, iż rząd USA i prezydent Biden nie zrezygnują ze stanowczego kursu wobec działań Rosji i jej ewentualna inwazja na Ukrainę spotka się ze zdecydowaną reakcją Stanów Zjednoczonych.

Rzecznik Pentagonu: Nie wierzę w zapewnienia Kremla

Podobne stanowisko przedstawił w poniedziałek rzecznik Pentagonu John Kirby. — Amerykańscy żołnierze, którzy trafili do Polski ściśle współpracują z polskimi władzami, by wspomóc je w panowaniu nad falą uchodźców, jaką mogłaby wywołać inwazja Rosji na Ukrainę i nad ich ewakuacją – oświadczył.

Równocześnie po raz kolejny podkreślił, że żołnierze 82. dywizji powietrznodesantowej, którzy niedawno przylecieli do Polski w liczbie 3 tys., nie zostaną dyslokowani na Ukrainę w przypadku rosyjskiej inwazji i nie wezmą udziału w żadnych walkach.

Rzecznik zaznaczył, że nie wierzy, aby tak duża obecność wojskowa Rosji w pobliżu granic Ukrainy miała związek jedynie z ćwiczeniami, jak zapewnia Kreml. Jego zdaniem taką wersję mogą przyjąć jedynie osoby "łatwowierne". – Putin nadal zwiększa swoją gotowość do inwazji i robi wszystko tak, jakby był zdecydowany na podjęcie działań militarnych – konkluduje Kirby.

Czytaj też:
Coraz więcej rosyjskich najemników na Ukrainie. To członkowie słynnej grupy
Czytaj też:
CBS News: Rosyjskie oddziały zaczęły przemieszczać się na pozycje do ataku

Źródło: DoRzeczy.pl / CNBC
Czytaj także