Matecki: To przekracza możliwości normalnego funkcjonowania w społeczeństwie

Matecki: To przekracza możliwości normalnego funkcjonowania w społeczeństwie

Dodano: 
W mojej ocenie takie osoby nie mogą być zatrudniane na publicznych uczelniach. Nie pierwszy raz interweniujemy w takich sytuacjach i sądzę, że nie ostatni – mówi Dariusz Matecki, radny Szczecina z ramienia Solidarnej Polski, prezes fundacji Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Rzecznik prasowy Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz działacz Partii Razem Samuel Nowak opublikował na Twitterze szokujący wpis dotyczący nienarodzonych dzieci. Pan nagłośnił sprawę oraz rozmawiał z rzecznikiem. Spodziewa się pan, że ten człowiek poniesie za to konsekwencje?

Dariusz Matecki: Moim zdaniem sukcesem jest, że władze uczelni tak szybko zareagowały na ten wpis i zapowiedziały rozmowę z rzecznikiem. Nagłośniłem sprawę rano, dzwoniąc do rzecznika na numer podany na stronie uniwersytetu, a popołudniu już była reakcja i wezwanie do złożenia wyjaśnień. Najczęściej w takich przypadkach nasze uczelnie wyższe nic nie robią, jeśli chodzi o lewicowych aktywistów.

Czy chciałby pan, żeby rzecznik został zwolniony z pracy?

Tak, chciałbym, żeby rzecznik został wyrzucony z uczelni. Kilka organizacji pozarządowych, w tym moja fundacja, będą wnioskować o to do władz Uniwersytetu, jednak to nie do nas należy decyzja. Liczę bardzo mocno, że Samuel Nowak poniesie konsekwencje, gdyż jego słowa są przekroczeniem wszelkich granic. Mowa tu o robieniu "farszu z dzieci". To jest coś, co przekracza możliwości normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Uważam, ze gdyby nie poniósł konsekwencji lub dostał symboliczną naganę, to byłoby to bardzo niesprawiedliwe.

W rozmowie z panem rzecznik mocno rozgraniczył kwestie zawodowe od prywatnych. Czy to może go usprawiedliwiać?

Ten człowiek wypowiada się publicznie bardzo często na konferencjach organizowanych przez Uniwersytet Jagielloński. Jest twarzą UJ jako rzecznik jednego z instytutów. Jednocześnie jest działaczem Partii Razem, byłym kandydatem do sejmiku województwa. On sam w serwisie Facebook nazywa się ''Żelaznym Razemitą''. Moim zdaniem nie ma tu rozdziału i nie można rozgraniczać jego działalności zawodowej od tego, co umieszcza prywatnie w mediach społecznościowych, gdzie zamieszcza wiele kwestii z życia zawodowego.

Czy powinien tu zareagować minister edukacji i nauki? Czy może jednak minister Czarnek nie powinien reagować w stosunku do człowieka, który tak mocno go krytykuje?

Sam ten człowiek wrzucał do mediów społecznościowych teksty krytykujące ministra Czarnka i nawoływał do jego dymisji. W razie interwencji ministerstwa, nawet po tym co powiedział, znalazłoby się wiele osób, polityków opozycji, które stanęłyby w obronie rzecznika. Fundacja Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu napisze z pewnością do ministerstwa pismo z prośbą o interwencję. W mojej ocenie takie osoby nie mogą być zatrudniane na publicznych uczelniach. Nie pierwszy raz interweniujemy w takich sytuacjach i sądzę, że nie ostatni.

Czytaj też:
USA: Dyrektor katolickiej szkoły zwolniony. Nie zmuszał dzieci do masek
Czytaj też:
Hiszpania, Wielka Brytania, Francja. Niech mi nie mówią, że to przypadek. To diabeł

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także