Waszczykowski: Putin oszukał najprawdopodobniej własną armię

Waszczykowski: Putin oszukał najprawdopodobniej własną armię

Dodano: 
Witold Waszczykowski, europoseł PiS
Witold Waszczykowski, europoseł PiS Źródło: PAP
– Choć wydaje się, że Putin przygotowywał ten plan od lat, armii dobrze nie przygotował. Ale Putin jest skrajnie zdeterminowany – ocenia Witold Waszczykowski, były szef MSZ.

– Wydaje się, że siły ukraińskie są bliżej zwycięstwa – uważa Witold Waszczykowski. – W pierwszych dwóch dniach byłem zaniepokojony tym, że Rosjanie rozciągnęli front na bardzo długim obszarze. Zaatakowali przecież z Donbasu, Krymu i kierunku północnego, od strony Białorusi atak na Kijów. Wydawało się w tych dwóch dniach, że będzie to straszna, mordercza wojna dla Ukrainy. Drugi niepokój budziła reakcja Zachodu. Dzisiaj po 4,5 dniach widzimy sukcesy wojsk ukraińskich i twardą postawę świata, która budzi nadzieję, że nie tylko tę wojnę będzie można wygrać, ale być może doprowadzić do jakiś radykalnych zmian w polityce rosyjskiej – mówił polityk w Kwadransie Politycznym TVP.

Nowy rodzaj wojny

Polityk został zapytany, jakie znaczenie może mieć dołączenie wojsk białoruskich do ataku. – Choć sytuacja na froncie wydaje się korzystna, to trzeba pamiętać, że Rosjanie mają znacznie większe możliwości, włączenie rezerw, wymiany wojsk walczących. Ukraina dysponuje ponad 200 tys. armią i dużymi rezerwami, ale to jest pospolite ruszenie, które może walczyć w miastach, ale nie w polu. Rosja to 800 tys. ludzi pod bronią, do tego armia białoruska. Przy tej determinacji Putina oni mogą wymieniać oddziały i działać na zmęczenie oddziałów ukraińskich. To duże niebezpieczeństwo. Po ostatnich decyzjach Unii, Ukraińcy będą mieli zdolność uzupełnienia broni, ale zdolności uzupełnienia ludzi są ograniczone – mówił były szef dyplomacji.

Waszczykowski wskazał, że "na naszych oczach" widać, jak zmienia się wojna, jak zmienia się jej charakter. – Ciężki sprzęt przegrywa z nowoczesnym sprzętem, z dronami, które robią wrażenie. To już kolejny konflikt, obserwowaliśmy ich skuteczność w konflikcie azorsko-armeńskim. I to też dronów tureckich – podkreślał.

Waszczykowski: Putin okłamał Rosjan

Zdaniem Witolda Waszczykowskiego zastanawiające jest skąd tak wielkie straty ponosi armia rosyjska. – Jeńcy pojmani przez Ukraińców wskazują na kilka powodów. Jednym z nich jest to, że Putin oszukał najprawdopodobniej własną armię. Wielu żołnierzy nie wiedziało gdzie i po co jadą. Po drugie choć wydaje się, że Putin przygotowywał ten plan od lat, armii dobrze nie przygotował. Ale Putin jest skrajnie zdeterminowany. Nie uważam go za szaleńca tylko ekstremistę, człowieka, który chce z hukiem obchodzić w tym roku stulecie powstania ZSRR. Jemu potrzebne są sukcesy. I on te sukcesy ma, zdobył kawał nowych terenów Ukrainy. I z tych terenów łatwo się nie wycofa. Są też słowa o użyciu broni nuklearnej. Trzeba pamiętać, że ćwiczenia ZAPAD, odbywające się cyklicznie od lat, zakładały użycie broni nuklearnej. To były co prawda symulacja komputerowe, ale ćwiczyli atak nuklearny na Warszawę. Nie można lekceważyć tych słów Putina. W sytuacji gdy jest zdesperowany, zacznie znacząco przegrywać, kto wie – tłumaczył.

Europoseł PiS uważa, że Ukraina zmuszona jest działać dwutorowo. – Bronić się, ale też wykorzystywać szanse na rozmowy. Natomiast świat zachodni powinien zrobić wszystko by dotrzeć do elit rosyjskich, może dojdzie do jakiegoś przewrotu pałacowego.Jestem wściekły, że te sankcje nie zostały nałożone przed wojną. Apelowałem o ujawnienie pakietu sankcji, uważałem, że może to kogoś otrzeźwi. Putin, choć potężny, nie rządzi sam, za nim, albo obok niego stoi potężna grupa Rosjan, którzy może zaczną myśleć racjonalnie. Są protesty społeczne, one są marginalne, ale kropla czyni zmiany. Mamy informacje, że już ponad pół miliona Rosjan podpisuje się pod apelami antywojennymi. Są przypadki wypowiedzi celebrytów, gwiazd sportu. To musi wywołać pewne zmiany. Oczywiście nie z dnia na dzień – tłumaczył.

– Od dwóch lat apelujemy o stworzenie mapy drogowej przyjęcia Ukrainy do Unii – informuje Witold Waszczykowski. – Zacząć można od przyznania statusu kandydata. Potem można włączyć Ukrainę do Trójmorza. Następnie otworzyć polityki sektorowe, agencje na obecność Ukrainy. Potem dołączyć ją do wspólnego rynku, na takich zasadach jak Szwajcaria czy Norwegia, które nie są członkami UE. Zanim Ukraina uzyska pełne członkostwo, można etapami rozszerzać jej obecność w Unii i Unii w Ukrainie. To jest możliwe. Potrzebna jest tylko wola – podkreślał.

Czytaj też:
Szef PISM ocenił działania rosyjskiej armii: To katastrofa
Czytaj też:
Zełenski zwrócił się do UE o natychmiastowe włączenie Ukrainy do Wspólnoty

Źródło: TVP
Czytaj także