Wtorek to szósty dzień rosyjskiego ataku na Ukrainę. Inwazja rozpoczęła się 24 lutego od ataku z trzech kierunków – od północy (z terytorium Białorusi), wschodu i południa.
Prezydent Władimir Putin wysłał wojska w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Według ministerstwa zdrowia w Kijowie, w wyniku rosyjskiego ataku zginęło dotychczas co najmniej 352 cywilów, w tym 14 dzieci. Z kolei agencja ONZ ds. uchodźców (UNHCR) podaje, że ponad 500 tys. Ukraińców uciekło za granicę. Ponad 350 tys. trafiło do Polski.
Nauseda: Litwa będzie następna
Cytowany przez CNN prezydent Litwy Gitanas Nauseda ostrzegł we wtorek, że żaden kraj w Europie "nie może czuć się bezpieczny". Zapytany, czy obawia się, że Putin może zaatakować państwa bałtyckie, odpowiedział: – Ukraina jest celem numer jeden, ale jeśli jej nie wesprzemy, jeśli Ukraina upadnie, to bądźcie pewni, że będziemy następni, że Rosja stanie u naszych drzwi.
W poniedziałek Litwa wraz z Estonią, Bułgarią, Czechami, Łotwą, Polską, Słowacją i Słowenią opublikowały list otwarty wzywający UE do natychmiastowego przyznania Ukrainie statusu kraju kandydującego i rozpoczęcia negocjacji w sprawie jej formalnego przyjęcia do Wspólnoty.
Zapytany o poparcie dla członkostwa Ukrainy w UE, Nauseda powiedział, że Unia ma "moralny obowiązek" włączenia tego kraju do bloku.
Ukraina chce do Unii
Wczoraj prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał wniosek dotyczący członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej. Wcześniej zwrócił się do UE o natychmiastowe włączenie jego kraju do Wspólnoty.
CNN zwraca uwagę, że członkostwo w Unii to skomplikowana procedura, a Ukraina nie jest obecnie oficjalnym kandydatem.
Czytaj też:
Ławrow wraca do ZSRR i atakuje Zachód. "Niedopuszczalne"Czytaj też:
Szef MON Rosji: Będziemy kontynuować operację do czasu osiągnięcia celów