Trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. Operacja Władimira Putina rozpoczęła się w miniony czwartek od ataku z trzech kierunków – północy (z terytorium Białorusi), wschodu i południa. Atak wojskowy nastąpił na rozkaz prezydenta Federacji Rosyjskiej po rzekomej prośbie przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, od początku inwazji Rosjanie stracili ponad 5 700 żołnierzy, 198 czołgów i 29 śmigłowców. Ukraińcy twierdzą, że zniszczyli bądź uszkodzili także 846 bojowych wozów opancerzonych, około 77 systemów artyleryjskich, 24 wyrzutnie rakietowe i 60 zbiorników z paliwem.
Ministerstwo zdrowia w Kijowie poinformowało, że w wyniku rosyjskiego ataku zginęło dotychczas co najmniej 352 cywilów, w tym 14 dzieci. Z kolei agencja ONZ ds. uchodźców (UNHCR) przekazała, iż ponad 500 tys. Ukraińców uciekło już za granicę.
Wojna w obronie LGBT? Kontrowersyjny pogląd
Tymczasem Richard Moore, szef brytyjskiego wywiadu, napisał na Twitterze, że "wraz z tragedią i zniszczeniem, które rozgrywają się tak niepokojąco na Ukrainie, powinniśmy pamiętać o wartościach i z trudem wywalczonych wolnościach, które odróżniają nas od Putina, niczym więcej niż prawach LGBT+". "Więc wznówmy naszą serię tweetów, aby zaznaczyć #LGBTHM2022" – dodał.
Moore zacytował również pracownika MI6, którego nazwał tajemniczo literą "P". Miał on powiedzieć: "Musiałem przenieść się do pracy, kiedy dołączyłem do MI6, więc z ulgą dowiedziałem się, że istnieje grupa sieci LGBT+. Dzięki grupie poznałem kilku wspaniałych przyjaciół w biurze i dobrze jest wiedzieć, że jest tam wsparcie, jeśli go potrzebuję".