W rozmowie z Radiem Wrocław polityk PiS stwierdziła, że Ukraina jest "wyrzutem sumienia" Unii Europejskiej. Przypomniała, że w ostatnich latach Bruksela podejmowała decyzje, które wspierały reżim Putina w Rosji.
– To się jeszcze dalej toczy, dlatego że dwa duże banki rosyjskie nie są wyłączone z tego międzynarodowego systemu obrotów finansowych, obrotów bankowych, tzw. SWIFT-a. Zabiegamy, żeby to się skończyło – powiedziała.
Anna Zalewska wystosowała również apel do premiera Mateusza Morawickiego o zabieganie o blokadę rosyjskiego gazu na terenie wspólnoty. – Polska jest zasobna. My możemy być tutaj tym, którzy zagwarantują to bezpieczeństwo energetyczne w Unii Europejskiej – stwierdziła.
Krytyka Orbana
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę niejednoznaczną postawę przybrały Węgry, które nie wyraziły zgody na dostarczanie broni Ukrainie przez terytorium swojego kraju. W ostatnich dniach z kręgów rządowych pojawia się też coraz więcej głosów krytykujących sankcje.
– Sankcje mają swoją cenę i są bronią obosieczną, a my wkrótce zapłacimy tę cenę – powiedział w piątek Viktor Orban cytowany przez PAP.
Europosłanką Anna Zalewska nie ukrywa swojego zaskoczenia postawą Budapesztu.
– To rzeczywiście zaskakujące. Myślę, że Polacy są zdziwieni takim zachowaniem Victora Orbana. Obawiam się, że to może mieć wpływ na wybory, które za moment na Węgrzech – stwierdziła.
– Nie ma usprawiedliwienia dla stania w rozkroku. Po prostu trzeba być po stronie Europy. Przede wszystkim trzeba być po stronie człowieka, ludzi, którzy są mordowani – skwitowała była minister edukacji.
Czytaj też:
Szef MSZ Węgier: Sbierbank pierwszą ofiarą brukselskiej polityki sankcjiCzytaj też:
Zalewska: Ukraina musi mieć gwarancję, że nie zostanie sama