Tak, tak. Bardzo dobrze Państwo rozszyfrowali inspirację. Słuchało mi się przed południem Marcina Świetlickiego „Delikatnienie” i tych słów jego nostalgicznych, pieśni nieco smutnej, ale dającej nadzieję: „Szalenie delikatny jestem na kacu”.
Ponieważ akurat nie byłem na kacu (nikt nie jest doskonały) i ponieważ przeglądałem media społecznościowe, w tym oczywiście Twitter, to od tego „słuchało mi się” „zrobiło mi się” właśnie: „Szalenie podły jestem przed południem”.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.