Minister Janusz Cieszyński w Telewizji Republika był pytany, czy opóźnienia pociągów mogą mieć związek z atakiem hakerskim.
– Zwołałem na dzisiaj posiedzenie Zespołu ds. Incydentów Krytycznych. Podczas tego spotkania, które odbędzie się w trybie zastrzeżonym, poznamy wszelkie szczegóły – poinformował polityk. – Z pewnością będziemy przekazywać informacje do opinii publicznej. Osoby, które za to odpowiadają, muszą skupiać się na tym, aby usunąć awarię i na spokojnie wytłumaczyć co się stało – zapewnił.
"Wyjaśniamy, co się stało"
– Gdy występują problemy z systemami informatycznymi, kluczowe jest, aby skupiać się na usuwaniu awarii a dopiero później tłumaczyć, co właściwie się stało. Eksperci od tygodni działają w trybie podwyższonej gotowości, dzięki czemu możliwe jest sprawne reagowanie na incydenty – uspokajał Cieszyński.
Minister poinformował, że obecnie nie ma informacji "o poważnych sprawach w cyberprzestrzeni", ale służby pozostają w stanie gotowości.
– Dwa dni przed rozpoczęciem działań wojskowych na Ukrainie, w Polsce wprowadzono stopień alarmowy w razie potencjalnych zagrożeń. W praktyce oznacza to, że zespoły, które zajmują się cyberbezpieczeństwem, są w ciągłej dyspozycji i na miejscu – przypomniał Cieszyński.
Dodał, że nie ma powodów do większych obaw. – Trzeba być przygotowanym, dlatego wprowadzono w odpowiednim czasie stopień alarmowy, zespoły są w gotowości i będą reagować – zapewnił minister.
Janusz Cieszyński odniósł się także do kwestii rosyjskiej propagandy. Podkreślał, że dezinformacja jest uruchamiana stopniowo.
– Kreml uruchamia aktywa niejednocześnie. To są sieci botów, zautomatyzowanych podawaczy internetowego hejtu rosyjskiej propagandy. Twitter zdjął obrzydliwy wpis autorstwa jednego z wysokich rosyjskich urzędników, zdjęto treści szerzące nienawiść między Polakami a Ukraińcami – wymieniał polityk.
Czytaj też:
"Polityka": Kreml trzeba wytresować jak psaCzytaj też:
"To byłby początek III wojny światowej". Michel o misji pokojowej NATO