W Polsce ruszył proces wydawania numerów PESEL uchodźcom z Ukrainy, którzy uciekli przed wojną w swoim państwie. Rejestracja jest połączona z uruchomieniem Profilu Zaufanego. Rozwiązanie pozwoli na realizację szeregu usług publicznych, w tym usług online.
W związku z procederem, polskie samorządy zostały zaopatrzone w dodatkowy sprzęt komputerowy. Każda stacja mobilna w dużym mieście w kraju posiada już drukarkę, skaner płaski i czytnik linii papilarnych.
Realizacja bez problemów
– W tej chwili nadawanie numerów PESEL jest realizowane bez problemów przez samorządy – powiedział w poniedziałek w audycji "Sygnały Dnia" na antenie Programu 1. Polskiego Radia Paweł Szefernaker. Obecnie procedurę przeszło ponad 130 tys. uchodźców z Ukrainy. Urzędy w wielu miejscach w kraju pracowały także przez sobotę i niedzielę. Tylko na Stadionie Narodowym w Warszawie w ciągu jednego dnia weryfikację pomyślnie miało przejść pond 1,5 tys. osób. Stołeczny obiekt to największy ze stworzonych przez rządzących punktów obsługi w Polsce.
Pytany w Polskim Radiu o współpracę administracji rządowej i samorządów przy procesie nadawania ukraińskim uchodźcom numerów PESEL, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji wskazał, że rząd i samorząd "powinny być postrzegane jako wspólna". Jak stwierdził polityk obozu władzy, "zawsze pojawiają się jakieś problemy, ale wszyscy wiedzą, że trzeba je wyjaśniać i iść dalej". – Wszyscy wiedzą o tym, że nie ma czasu na szukanie problemów, tylko jest czas na rozwiązywanie problemów – mówił.
Czytaj też:
Dzieci z Ukrainy w polskich szkołach. Prezydent Warszawy: Trzeba działać z głową