Szef polskiego rządu wskazywał na potrzebę posiadania silnej armii. Wydarzenia na Ukrainie jeszcze dobitniej pokazały, że inwestycje w sprzęt dla wojska są niezbędną kategorią wydatków w budżecie państwa.
– Musimy mieć tak silną armię, żeby broniła nas na potencjalnym polu walki. Widzimy, co dzieje się na Ukrainie i dzisiaj cała Europa, zanurzona w marzeniu o pokoju, została wyrwana z geopolitycznej drzemki – powiedział premier.
– Budowa tak silnej armii, żeby wystarczająco odstraszała wroga to priorytet. Obrazy, które do nas docierają z Ukrainy, to są obrazy, których nigdy nie zapomnimy. To także musi wstrząsnąć sumieniami polityków w Europie – dodał Morawiecki.
Polski sprzęt na Ukrainie
Morawiecki wskazał, że ukraińska armia korzysta także z broni, która została wyprodukowana w Polsce.
– Mało kto wie o tym, że na Ukrainie walczy również różnego rodzaju sprzętu i broń defensywna produkowana w Polsce. To najlepsze połączenie polskiej myśli technologicznej ze zdobyczami technicznymi z całego świata – stwierdził.
Według premiera wojna na Ukrainie to "potężne zagrożenie geopolityczne", a taka sytuacja "przebudowuje cały system polityczny dzisiejszego świata". – Wojna nie tylko wprowadza do Polski inflację Putina, ale może doprowadzić do tego że normalny rozwój całej Europy może być zagrożony – powiedział szef polskiego rządu.
Morawiecki wskazał, że priorytetem jego rządu będzie zacieśnianie współpracy między polskimi producentami uzbrojenia a Wojskiem Polski.
– Zrobimy wszystko, żeby współpraca pomiędzy polskim systemem uzbrojenia, a armią była jak najbliższa, ponieważ budowa potencjału uzbrojenia to bardzo ważny temat – zadeklarował premier.
Czytaj też:
Morawiecki i kwestia niemiecko-francuskaCzytaj też:
"Najsłynniejszy rabin Ameryki" staje w obronie premiera Mateusza MorawieckiegoCzytaj też:
"Sankcje w zasadzie nie działają". Morawiecki podał jednoznaczny przykład