"Sankcje w zasadzie nie działają". Morawiecki podał jednoznaczny przykład

"Sankcje w zasadzie nie działają". Morawiecki podał jednoznaczny przykład

Dodano: 
Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: PAP/EPA / Stephanie Lecocq
Premier Morawiecki udzielił wywiadu dla niemieckiej stacji ARD, w którym odniósł się do obecnej sytuacji na Ukrainie oraz słów Emmanuela Macrona, które padły pod jego adresem.

Szef polskiego rządu szeroko komentował zachodnie sankcje, które zostały nałożone na Rosję po zaatakowaniu Ukrainy. Jak wskazał Morawiecki, "sankcje w zasadzie nie działają do dzisiejszego dnia".

– Wiem, że jest to twarde stwierdzenie, ale to jest fakt. Najlepszy tego dowód to sprawdzian kursu walutowego rubla. Rubel jest teraz silniejszy niż był przed rozpoczęciem wojny. A ja robię wszystko, co możliwe, aby nałożyć silniejsze, miażdżące sankcje, ponieważ jest to jedyna rzecz, która może teraz zmienić pozycję Putina i Kremla – powiedział premier.

Macron atakuje Morawieckiego

Premier odniósł się także do słów prezydenta Francji, który w piątek określił go jako "antysemitę". Wcześniej Morawiecki zarzucił Emmanuelowi Macronowi, że ten niepotrzebnie rozmawia z Władimirem Putinem próbując przekonać go do zaprzestania działań militarnych na Ukrainie. W rozmowie z niemiecką stację Morawiecki bronił swojego stanowiska.

– Rozmowa z nim [Putinem - przyp. red.] to udzielanie mu większego kredytu zaufania. A ja myślę, że stracił całą swoją wiarygodność. Stoi na czele machiny wojennej i jest osobiście odpowiedzialny za wszystkie zbrodnie wojenne i ludobójcze, które mają miejsce na całej Ukrainie. Bucha, Hostamel i inne miejsca. Jeśli więc poprzez moje słowa mogę przyczynić się do zaostrzenia sankcji, to myślę, że osiągnąłbym swój główny cel, ponieważ głównym celem jest pomoc Ukrainie w obronie jej suwerenności. I nie może być tak, że Niemcy w ciągu ostatnich kilku lat wysłali 100 razy więcej broni pod względem wartości niż teraz na Ukrainę – powiedział.

Morawiecki dodał, że po stronie Moskwy "nie ma dobrej woli", co oznacza, że negocjacje pokojowe są z góry skazane na porażkę. Stwierdził również, że Europa musi odejść od "polityki interesów" i przejść do "polityki sumienia", co w praktyce powinno oznaczać nałożenie całkowitego embarga na rosyjskie surowce energetyczne.

Sankcje zabolą wszystkich

Morawiecki odniósł się także do twierdzeń niemieckich polityków, którzy ostrzegają, że nałożenie embarga na rosyjskie ropę i gaz osłabi niemiecką gospodarką.

– Cóż, wszystkie nasze gospodarki zostaną osłabione. Wszyscy odczujemy skutki inflacji. Wszyscy odczujemy spowolnienie wzrostu PKB. Ale taka jest cena wolności. To cena suwerenności nie tylko Ukrainy, ale także innych krajów – stwierdził premier.

– Prezydent Steinmeier powiedział, że Nord Stream 2 był błędem. Ale ja pytam, co Niemcy zamierzają zrobić, aby ten błąd naprawić. Myślę, że nasi niemieccy przyjaciele powinni działać bardzo, bardzo szybko, aby naprawić ten błąd, ponieważ to właśnie tym kanałem Putin dostaje pieniądze i finansuje swoją machinę wojenną. Musimy to powstrzymać tak szybko, jak to możliwe. A przy okazji, jeśli chodzi o ropę naftową, musimy nałożyć dodatkowe sankcje, aby zakazać sprzedaży rosyjskiej ropy także w innych regionach geograficznych – dodał.

Morawiecki nie uchylił się także od krytyki rządu Węgier, który wspólnie z Niemcami i Austriakami, sprzeciwia się zakazowi importu rosyjskiego gazu.

– Bardzo krytykuję węgierski rząd, bo nie dość, że nie przedstawił swojego planu, jak szybko mogą pozbyć się rosyjskiej ropy, to jeszcze powiedzieli, że mogą zapłacić Rosji w rublach, a to chce wymusić na nas Putin. To nie powinno mieć miejsca, ale podobnie zachowują się niektóre kraje Zachodu – powiedział.

Czytaj też:
"Może o to prezydent Francji ma żal". Müller komentuje słowa Macrona
Czytaj też:
Morawiecki: Polska będzie dobrym ambasadorem Mołdawii w Brukseli

Źródło: ARD
Czytaj także