"Nie ma w tym ani krzty prawdy". Pieskow odpowiada Amerykanom

"Nie ma w tym ani krzty prawdy". Pieskow odpowiada Amerykanom

Dodano: 
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla
Dmitrij Pieskow, rzecznik KremlaŹródło:Wikimedia Commons
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odrzucił twierdzenia Departamentu Stanu USA, że ukraińskie wojsko nadal utrzymuje kontrolę nad Mariupolem.

– W tych wypowiedziach nie ma ani krzty prawdy. Sugerujemy opieranie się na danych dostarczonych wczoraj przez Ministerstwo Obrony i przedstawionych przez ministra obrony Siergieja Szojgu na spotkaniu z prezydentem Władimirem Putinem – stwierdził Pieskow, cytowany w piątek przez agencję TASS.

Odpowiedział w ten sposób na prośbę o komentarz do wypowiedzi rzecznika Departamentu Stanu USA Neda Price'a, który oświadczył, że raport złożony Putinowi w sprawie Mariupola był dezinformacją.

Putin rozkazał wstrzymać szturm na Azowstal

W czwartek Szojgu poinformował Putina, że Mariupol został "wyzwolony". Zaprzecza temu rząd w Kijowie, podkreślając, że ukraińscy żołnierze, w tym pułk Azow, cały czas bronią się w mieście.

Putin miał wydać Szojgu rozkaz wstrzymania szturmu na znajdujące się w Mariupolu zakłady Azowstal i polecić zablokowanie terenu, tak aby "nawet mucha nie mogła się przecisnąć". Według ustaleń brytyjskiego wywiadu, rosyjski prezydent odwołał szturm na fabrykę ze względu na ryzyko poniesienia poważnych strat.

Z militarnego punktu widzenia zajęcie Mariupola będzie oznaczało domknięcie lądowego połączenia okupowanego Krymu z Rosją, a Morze Azowskie stanie się de facto rosyjskim morzem wewnętrznym.

Mariupol jest oblężony od początku marca. Mówi się, że mogło tam zginąć ponad 20 tys. ludzi. W pobliżu miasta odkrywane są masowe groby.

Inwazja Rosji na Ukrainę

Rosjanie atakują Ukrainę od 24 lutego. Inwazja przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej. Za granicę uciekło prawie 5 mln Ukraińców, z czego najwięcej (2,8 mln) do Polski.

Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".

Czytaj też:
Kadyrow: Mariupol należy do nas
Czytaj też:
Brytyjski wywiad wyjaśnia, dlaczego Putin wstrzymał atak na Azowstal

Źródło: TASS / Reuters / Ukrinform
Czytaj także