Publicysta "Daily Telegraph": Polska zawstydziła Francję i Niemcy

Publicysta "Daily Telegraph": Polska zawstydziła Francję i Niemcy

Dodano: 
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier Mateusz Morawiecki
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier Mateusz Morawiecki Źródło:KPRM / Krystian Maj
Publicysta brytyjskiego "Daily Telegraph" chwali Polskę za twardą i jednoznaczną postawę wobec wojny na Ukrainie.

"Wiele mówi o impotencji Unii Europejskiej w obliczu kryzysu ukraińskiego fakt, że to właśnie Polska stała się najskuteczniejszym wodzirejem bloku w konfrontacji z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Zaledwie kilka miesięcy temu Bruksela starała się demonizować Polskę jako państwo awanturnicze, oskarżając ją o naruszanie demokratycznej agendy UE. (...) Dziś, gdy Polska przejęła wiodącą rolę w potępieniu brutalnej inwazji Rosji na Ukrainę, próby upokorzenia Polaków przez UE wydają się co najmniej nieprzemyślane" – pisze Con Coughlin w tekście na łamach "DT".

Polska stawia opór Rosji i się tym szczyci

Publicysta zwraca uwagę, że Warszawa nie tylko jest ośrodkiem nieustannego lobbowania za militarnym i finansowym wspieraniem Kijowa, ale także wzięła na siebie trud przyjęcia ok. 3 mln uchodźców z Ukrainy.

"Dla Polaków jawne próby szantażu ze strony Rosji, mające na celu zmuszenie ich do rezygnacji z poparcia dla Ukrainy, są niczym odznaka honorowa. Z pewnością potwierdza to, że ich wkład, zarówno w postaci pomocy wojskowej, jak i humanitarnej, ma wymierny wpływ na udaremnienie rosyjskich celów wojennych" — pisze Coughlin. Autor podkreśla, że polskie poparcie może się wydawać tym bardziej zaskakujące ze względu na burzliwą historię obu krajów.

"Podważanie wysiłków Zachodu"

"To stoi w wyraźnym kontraście z mniej niż przekonującymi działaniami kluczowych graczy UE w Paryżu i Berlinie, którzy dalecy od naśladowania jasności celów Warszawy, nie zdołali sprostać wyzwaniu w postaci inwazji Putina. Bolesna odmowa kanclerza Niemiec Olafa Scholza poparcia dla dostaw ciężkiej broni na Ukrainę w obawie przed prowokowaniem Moskwy podważyła wysiłki Zachodu na rzecz wsparcia Kijowa. Nawet gdy kanclerz Scholz w końcu dał zielone światło na sprzedaż Ukrainie dział przeciwlotniczych Gepard, wkrótce okazało się, że umowa nie będzie obejmować pocisków potrzebnych do zestrzelenia wrogich rosyjskich samolotów" – czytamy.

Czytaj też:
Rau jedzie na spotkanie z szefami MSZ państw bałtyckich
Czytaj też:
W piątek w Warszawie spotkanie premierów Polski i Czech

Źródło: telegraph.co.uk/onet.pl
Czytaj także