W wywiadzie dla "Interfax Ukraina" przewodniczący Rady Europejskiej opowiedział się za konfiskatą mienia objętych sankcjami Rosjan, po to aby wykorzystać je do naprawienia szkód wyrządzonych przez Rosję podczas wojny na Ukrainie.
– Jestem całkowicie przekonany, że jest to niezwykle ważne nie tylko w celu zamrożenia aktywów, ale także umożliwienia ich skonfiskowania, udostępnienia odbudowującemu się krajowi. Jestem osobiście przekonany – podkreślał Charles Michel.
Michel: To kwestia sprawiedliwości
Unijny polityk zaznaczył, że nie jest to proste z poziomu prawnego. – W całej UE istnieje 27 systemów prawnych, a w wielu państwach członkowskich UE wymagało to podjęcia decyzji przez sąd, aby było to możliwe. To wymaga czasu, to trudny i długotrwały proces – tłumaczył. Dodał jednocześnie, że zlecił zespołowi prawników przygotowanie "pewnych możliwych pomysłów w celu znalezienia rozwiązania prawnego zgodnego z zasadami praworządności, które ułatwiłoby i umożliwiło konfiskatę mienia osób objętych sankcjami UE lub innych krajów na świecie".
Jak podkreślił Michel, "to kwestia sprawiedliwości". – Nie tylko pomysłu zamrożenia aktywów, ale konfiskaty w celu udostępnienia tych pieniędzy władzom ukraińskim za znalezione zaufanie i wszystkie te cele, o których wspomniałem, zwłaszcza na odbudowę kraju – wskazywał przewodniczący Rady Europejskiej.
W środę w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. W czwartek z kolei szef RE uczestniczy w międzynarodowej konferencji darczyńców dla Ukrainy, której celem jest zebranie środków na wsparcie humanitarne dla tego kraju.
Czytaj też:
Włochy wprowadziły ograniczenia w użyciu gazuCzytaj też:
Wiceszef MSZ: Przekonujemy węgierskich partnerów, by nie mieli złudzeń co do Rosji