Słucham emerytowanych wojskowych ze wszystkich stron świata – stwierdzają ze smutkiem, że Putin wojnę z Ukrainą ostatecznie wygra. Nie wygra za darmo, nie wygra szybko, ale ostatecznie wygra. Czy jesteśmy przygotowani na ten okropny scenariusz? Czy Polska jest przygotowana? I konkretnie jak? Co zrobimy? Ktoś rozważa możliwe konsekwencje?
Wojskowi: Putin wygra
A oto cytat z wypowiedzi brytyjskiego generała, który walczył w Afganistanie, Iraku i kilku innych miejscach. Dowodził w terenie, a nie w sztabie, i mówi tak: Putin wygrywa, bo wojna to nie tylko strzelanina, lecz także polityka rozgrywana daleko od miejsca, gdzie spadają pociski. Putin wygrywa szczególnie tam – daleko od frontu – a bomby są hałaśliwym dodatkiem do dużo większej całości. I jeszcze trzeci element – Putinowi opłaca się tę wojnę wydłużać, a nie skracać. W nieskończoność się nie da, ale na razie na szybkim zakończeniu konfliktu zależy Unii Europejskiej, a nie Rosji. Putin skorzystał na wszystkich sankcjach, natomiast Europa na wszystkich swoich sankcjach traci. Putin siedzi, czeka i patrzy z radością, jak państwa europejskie się kłócą, jak ich gospodarki słabną, jak się wszyscy boją nadchodzącej zimy, braków energii i żywności oraz galopującej biedy. Duża inflacja w europejskim systemie pełnym socjalu oznacza upadek systemów emerytalnych. Putina stać, by przeciągać tę wojnę do kolejnej wiosny. Europy nie stać na najbliższą zimę bez ruskiego gazu.
*** W efekcie sankcji Putin umocnił rubla, podniósł ceny ropy, gazu, węgla i złota, rozbudował współpracę, a nawet sojusz strategiczny z Chinami, rozwija kontrakty na dostawę surowców do Indii, a Indie to potężna gospodarka i populacja zbliżona do chińskiej. W tym czasie Europa słabnie i popada w chaos decyzyjny. W Europie nie wiedzą, co mają z tym wszystkim robić. Europa czeka biernie. Putin czeka aktywnie. Jak wilk.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.