Lider ludowców podziękował polskim rolnikom za ich pracę podczas zbierania tegorocznych plonów. Przy okazji zaprosił na dożynki, które odbędą się 11 września w Gdowie (woj. małopolskie).
– Nasza wdzięczność jest ogromna, ale wiemy również o wielkich problemach wsi – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz.
Problemy polskiej wsi
– Słowa premiera Mateusza Morawieckiego o rozwijającym się zatrudnieniu w polskim rolnictwie są kłamliwe. W siedem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości zlikwidowano ponad 120 tys. gospodarstw. Opłacalność produkcji jest znikoma. Sytuacja rolników jest dramatyczna – powiedział szef PSL – Koalicji Polskiej. Problemy w rolnictwie polityk starał się pokazać poprzez przedstawienie sytuacji na rynku nawozów. Mówił przy tym o drastycznym wzroście cen, a także wstrzymywaniu produkcji. – Nie tylko brakuje nawozów, ale dwutlenku węgla czy innych substancji niezbędnych w produkcji mięsa, nabiału czy w browarnictwie. Rządzący zagrażają bezpieczeństwu żywnościowemu w Polsce. Żądamy natychmiastowego wznowienia produkcji – oznajmił.
Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia br. Anwil podjął decyzję o wznowieniu produkcji nawozów azotowych. Wcześniej zdecydowano o tymczasowym wstrzymaniu produkcji nawozów, w związku z "bezprecedensowym i rekordowym" wzrostem cen gazu ziemnego w Europie.
Diagnoza sytuacji
– Diagnoza sytuacji na wsi za PiS jest dramatyczna. Potrzebne jest uruchomienie zakładów azotowych, dopłaty do tony nawozów, uruchomienie Krajowego Planu Odbudowy, przyjęcie naszej ustawy o ochronie rolnictwa i nowe rynki zbytu. To prawdziwa "piątka dla wsi" – zaznaczył Władysław Kosiniak-Kamysz podczas sobotniej konferencji prasowej w Rzeszowie.
Prezes PSL odniósł się do sprawy także na Twitterze. "W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy cena nawozów wzrosła aż czterokrotnie. To DRAMAT dla polskich rolników, który oznacza spadek opłacalności i drogą żywność. Co na to rząd? Wstrzymuje produkcję nawozów. To ABSURD! Rząd PiS zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu Polski!" – napisał.
twitterCzytaj też:
Zgorzelski: Jako PSL nie jesteśmy przeciwko rozmowie o reparacjach