Zabójstwo Darii Duginy. Jurasz: Ukraina miała prawo ją zamordować

Zabójstwo Darii Duginy. Jurasz: Ukraina miała prawo ją zamordować

Dodano: 
Witold Jurasz
Witold Jurasz Źródło: Telewizja Republika
– Ukraina miała prawo zamordować Darię Duginę – stwierdził publicysta Onetu Witold Jurasz.

Córka Aleksandra Dugina była dziennikarką głośno popierającą rosyjską inwazję na Ukrainę. Na początku roku została objęta sankcjami przez USA i Wielką Brytanię za "udział w internetowej dezinformacji".

W jednym z wywiadów powiedziała, że wojna Rosji z Ukrainą to "zderzenie cywilizacji" i wyraziła dumę z tego, że Zachód nałożył sankcje na nią i jej ojca.

Była też jedną z osób publicznych, które twierdzą, że rosyjskie zbrodnie w Buczy to była inscenizacja. Jej zdaniem Ukraińcy wymyślili rzekome zbrodnie m.in. w Buczy, aby zniechęcić ukraińskie społeczeństwo do Rosji. Kobieta zginęła w eksplozji samochodu.

Witold Jurasz: Ukraina miała prawo ją zamordować

W rozmowie z Interią Jurasz ocenił, że nie można wykluczyć, że Duginę zabili Ukraińcy, a nie - jak się powszechnie uważa - rosyjskie służby. Publicysta stwierdził ponadto, że Ukraina miała prawo zamordować dziennikarkę.

– Co więcej uważam, że nie byłoby w tym nic negatywnego, gdyby to Ukraina stała za jej zabójstwem. Moim zdaniem Ukraina miała prawo ją zamordować. Jej zabójstwo miało sens polityczny – stwierdził Jurasz.

Jego zdaniem w ten sposób wysłano sygnał do rosyjskich propagandystów, żeby "nie szaleli, bo może spotkać ich za to kara".

Śledztwo ws. śmierci Duginy

Dzień po zamachu Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął oficjalne śledztwo w sprawie śmierci córki Aleksandra Dugina. Państwowa agencja TASS, powołując się na źródło w rosyjskich organach ścigania, podała w poniedziałek, że dotychczasowe ustalenia śledczych wskazują na zdalne aktywowanie ładunku. – Przypuszczamy, że jej samochód był uważnie obserwowany – przekazało źródło.

Agencja TASS oraz Ria Novosti podają również, że według ustaleń służb, za zamachem stały ukraińskie służby, a bezpośrednim sprawcą ataku była obywatelka Ukrainy Natalia Wowk. Kobieta miała wraz z córką brać udział w festiwalu literacko-muzycznym Tradycja, na którym Dugina była gościem honorowym. Następnie Wowk miała śledzić Dugin i ją zabić, a później uciec wraz z córką do Estonii.

Czytaj też:
Dugin o śmierci córki. "Nie było błędu"
Czytaj też:
Morderstwo Darii Dugin. Zacharowa atakuje prezydenta Zełenskiego

Źródło: Interia.pl
Czytaj także