We wtorek grupa posłów z Prawa i Sprawiedliwości wniosła do Sejmu projekt uchwały ws. reparacji wojennych od Niemiec. W pierwszej kolejności będzie przedmiotem prac komisji spraw zagranicznych.
Koalicja Obywatelska, po początkowej krytyce całej inicjatywy, dokonała zwrotu i zapowiedziała złożenie własnego projektu uchwały w tej sprawie.
– Jeśli mówimy o rozliczeniu wojennych krzywd i szkód, musimy rozmawiać o tych, którzy doprowadzili do wybuchu II Wojny Światowej, czyli o faszystowskich Niemcach i komunistycznym Związku Sowieckim – powiedział szef klubu sejmowego KO, Borys Budka.
Fałszywa narracja
Jednak rzecznik Prawa i Sprawiedliwości nie wierzy w dobre intencje największego rywala i wskazuje, że inicjatywa KO to narracja podyktowana politycznymi kalkulacjami. Partia Donalda Tuska, zdaniem Radosława Fogla, "zorientowała się, że się za bardzo rozminęła z oczekiwaniami opinii publicznej więc próbuje się wycofywać rakiem oczywiście w warstwie werbalnej".
– Ja nie wierzę, że zmienili zdanie w tej kwestii. No ale dobrze, jeśli nie chcą pomagać, niech przynajmniej nie przeszkadzają – powiedział poseł w „Sygnałach dnia” PR1.
Fogiel odniósł się także do innego postulatu PO, mianowicie mapy drogowej dotyczącej procesu domagania się reparacji. Takie żądanie w stosunku do rządu wysunął Donald Tusk.
– To jest oczywiście chwyt medialny, żeby móc coś powiedzieć, wtrącić swoje 3 grosze – stwierdził krótko Fogiel.
– Mogę powiedzieć przewodniczącemu Tuskowi, że ani na jego prośbę, ani na prośbę rządu niemieckiego nie będziemy przedstawiać schematu i harmonogramu działań, które chcemy podejmować w tej sprawie wobec rządu niemieckiego. Rząd niemiecki będzie dowiadywał się o tym kiedy my będziemy podejmować konkretne działania – dodał rzecznik PiS.
Czytaj też:
Kurski ministrem? Rzecznik PiS odpowiadaCzytaj też:
Koniec wiz dla Rosjan? Fogiel: Scholz i Tusk formułują wątpliwości