Kaczyński uderza w PO. "Chodziło o awanse jednego człowieka"

Kaczyński uderza w PO. "Chodziło o awanse jednego człowieka"

Dodano: 
Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Jarosław Kaczyński, prezes PiSŹródło:PAP / Leszek Szymański
– Wszystko, co robili nasi poprzednicy, wszystko to służyło interesowi niemieckiemu i rosyjskiemu – stwierdził Jarosław Kaczyński.

Z Unii Europejskiej płyną opinie, iż "trzeba było słuchać Polski i państw bałtyckich, które ostrzegały przed tym, że Rosja się nie zatrzyma". Takie słowa wygłosiła m.in. szefowa KE Ursula von der Leyen.

PiS wykorzystał tę wypowiedź w najnowszym spocie. W nagraniu zaprezentowano politykę konsekwentną PiS wobec Putina i skonfrontowano ją z działaniami PO, gdy ta rządziła. W spocie stwierdzono, że obecnie cała Europa mówi głosem Polski ws. rosyjskiej polityki imperialnej.

Kaczyński uderza w PO

– W spocie padły słowa o polskiej racji, ale trzeba to doprecyzować. To była racja jednej formacji – Prawa i sprawiedliwości. To my mówiliśmy o niebezpieczeństwach, mówił o tym mój śp. brat, prezydent RP. To było coś, co czyniliśmy konsekwentnie przez wiele lat – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński na wspólnej konferencji z premierem Morawieckim.

Polityk podkreślił, że zupełnie inaczej działała Platforma Obywatelska – W 2007 rok ówczesny premier stwierdził, że chce porozumienia z Rosją taką, jaka jest – ze świadomością zbrodni, które Rosja Putina miała na sumieniu. Później było wiele wydarzeń, które potwierdzały tę linię – stwierdził.

Kaczyński ocenił, że poprzednicy PiS wielokrotnie działali w interesie Rosji. Wskazał w tym temacie na rezygnację z budowy rurociągu bałtyckiego, próbę sprzedaży Lotosu czy zawarcie bardzo niekorzystnej umowy z Rosją na kupno gazu, którą ostatecznie zablokowała Bruksela.

Kaczyński: Chodziło o awanse jednego człowieka

Jednocześnie prezes PiS stwierdził, że Donaldowi Tuskowi zawsze chodziło jedynie o awans do struktur europejskich. Kaczyński ocenia, że jego konkurent polityczny zawsze służył interesom Berlina i Moskwy.

– Były też wydarzenia związane z rokiem 2010. Ale to drobna sprawa, w porównaniu z tym, co działo się po smoleńsku. To było oddawanie Rosji wszystkiego. Była tak niebywała rzecz, jak zaproszenie Ławrowa na spotkanie z polskimi ambasadorami, była rezygnacja z określania Katynia jako ludobójstwa. Tych wydarzeń było dużo więcej, a wszystkie służyły jednemu – rosyjskim i niemieckim interesom. Jeśli chodzi o cel, to chodziło o awanse jednego człowieka. Te awanse rzeczywiście otrzymał – mówię o awansach w skali europejskiej – podsumował.

Czytaj też:
Prezydent Duda: Chcę, żeby Tusk ujawnił stenogramy z rozmów z Putinem i Merkel z 10 kwietnia 2010 r.
Czytaj też:
Propozycja uchwały reparacyjnej PO. Komentarz Kaczyńskiego

Źródło: Twitter
Czytaj także