Kałużny: Powinniśmy przejść do obrony poprzez atak

Kałużny: Powinniśmy przejść do obrony poprzez atak

Dodano: 
Mariusz Kałużny (Solidarna Polska)
Mariusz Kałużny (Solidarna Polska) Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Działania Komisji Europejskiej wobec Polski, to czysta polityka i oddziaływanie, kto ma rządzić w Warszawie – mówi poseł Solidarnej Polski Mariusz Kałużny w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Prawica wygrywa wybory we Włoszech. Na nic zdały się pogróżki przewodniczącej Komisji Europejskiej. Czy to dobra wiadomość?

Mariusz Kałużny: Z Włoch dotarła do nas bardzo dobra wiadomość. Wygrana partii konserwatywnej, co wydawałoby się niemal niemożliwe, bo niby europejska polityka Zachodu jest skazana na rządy lewicowo-liberalne. Okazuje się, że nie jest. Potwierdza się moja diagnoza na temat tego typu rządów.

Jaka diagnoza?

Powtarzam od dawna, że rządy lewicowo-liberalne prowadzą do katastrofy społecznej. Dlatego ludzie po jakimś czasie orientują się, że taki pomysł na państwo nie jest dobry dla człowieka. Dlatego w Zjednoczonej Prawicy mamy świadomość tego, jak ważna jest trzecia kadencja, która jest w naszym zasięgu. Nasza wygrana pozwoliłaby na dłużej tknąć ducha konserwatyzmu w Europie.

Jak pan ocenie same groźby przewodniczącej wobec Włoch?

Ujawniła się wielka obłuda pani von der Leyen, która próbowała wpływać na wybory grożąc obywatelom Włoch, że jeśli wybiorą konserwatywną partię, to będą wobec nich stosowane identyczne środki i represje, co wobec Polski i Węgier. Tym samym potwierdziła, że działania Komisji Europejskiej wobec Polski, to czysta polityka i oddziaływanie, kto ma rządzić w Warszawie. Ciągle jako prawica otrzymujemy na to dowody.

Z drugiej strony, czy można się obawiać, co będzie w przyszłym roku,l podczas wyborów parlamentarnych w Polsce?

Oczywiście w przyszłym roku Unia Europejska, a zwłaszcza Niemcy postawią wszystkie ręce na pokład, żeby ich najemnik i komisarz Donald Tusk wygrał wybory. Nie mam, co do tego żadnych wątpliwości. Uważam, że powinniśmy przejść do starej dobrej metody, czyli obrony poprzez atak. Jako Polska powinniśmy postawić sprawę pani Ursuli von der Leyen i łamania praworządności przez instytucje europejskie na forum UE. Dodatkowo warto przyjrzeć się naszym relacją z Niemcami. Sprawdzić, ile i na czym Berlin może stracić i uderzyć w obszary dla Niemców newralgiczne. Uważam, że to jest moment, w którym Polacy nie powinni się już cofać, przepraszać i podlegać przeróżnym rygorom i wytycznym.

Czytaj też:
Tusk o zapowiedzi Kaczyńskiego: Brzmi jak kawał o Łukaszence
Czytaj też:
Hołownia: Dzisiejszy moment przypomina ten, kiedy tworzono UE

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także