Bielan: Spory nie mogą trwać długo, bo nas zniszczą

Bielan: Spory nie mogą trwać długo, bo nas zniszczą

Dodano: 
Adam Bielan
Adam Bielan Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Lider Republikanów Adam Bielan podkreśla, że obecnie poziom emocji wewnątrz Zjednoczonej Prawicy jest zbyt wysoki. Ocenia, że spory nie mogą trwać zbyt długo.

Ostatnie dni to wzmożone spekulacje medialne nt. zmiany premiera. Pojawiły się informacje, że Mateusza Morawieckiego mogłaby zastąpić marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Ostatecznie jednak prezes PiS Jarosław Kaczyński miał zdecydować, że dymisji Morawieckiego nie będzie. Swoją rolę miał tu odegrać Paweł Kukiz.

Bielan: Obserwuję to ze zdumieniem

Europoseł, lider Republikanów Adam Bielan w rozmowie z Interią przyznał, że jest zniesmaczony sporami wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. Chodzi przede wszystkim o tarcia na linii Mateusz Morawiecki – Jacek Sasin.

"Ze zdumieniem i dystansem patrzę na ten spór, który przeniósł się do mediów. To na pewno nam nie pomaga. Mam nadzieję, że to się szybko zakończy, bo w innym przypadku nie będziemy mieć szans na wygranie wyborów. Jak uczy nas historia, polskie społeczeństwo odrzuca partie, które szczególnie w momencie dużych kryzysów – a mamy przecież kryzys wojenny, energetyczny i migracyjny – zajmują się same sobą" – ocenia polityk.

"Moment rozszczelnienia"

Dalej Bielan podkreśla, że obecna sytuacja musi zostać szybko rozwiązana, ponieważ w końcu społeczeństwo powie tak wewnętrznie skonfliktowanej władzy "dość".

"Te kryzysy powodują określone emocje, nie tylko w całym społeczeństwie, ale też w tzw. klasie politycznej. Politycy też się przecież tym przejmują. Po drugie, jesteśmy bardzo szerokim obozem, być może najszerszym w sensie ideowym w polskiej historii. Jest wśród nas bardzo wiele ambitnych postaci, które nie do końca uważają, że są dobrze wykorzystane. To rodzi frustrację i napięcie. Ale trzeba nad tym zapanować. Wydaje mi się, że jesteśmy w momencie pewnego rozszczelnienia. W polityce zdarzają się momenty przesilenia, ale nie mogą one trwać bardzo długo, bo nas zniszczą. Mamy do wyborów nieco ponad rok – to dużo czasu, ale i mało. Absolutnie musimy uniknąć wrażenia, że w czasie, kiedy wszyscy Polacy myślą o rosnących ratach kredytów, coraz wyższej inflacji, czy problemami z dostępnością węgla i gazu na zimę, to my zajmujemy się tym, kto jakie stanowisko będzie pełnić. To się musi szybko skończyć" – podkreśla szef Republikanów.

Czytaj też:
Nieoficjalnie: W piątek spotkanie kierownictwa PiS

Źródło: Interia.pl
Czytaj także