Od kilku dni media spekulują, że lada dzień kierownictwo PiS zdecyduje o zmianie premiera. Kandydatką na stanowisko miałaby być obecna marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
"Koniec puczu w PiS"
Jak jednak ustalili dziennikarze serwisu RMF FM, prezes PiS Jarosław Kaczyński zakończył dyskusję na temat zmiany szefa rządu i poinformował, że na razie Mateusz Morawiecki pozostanie na tym stanowisku. Portal informuje, że dymisji Morawieckiego miał domagać się przede wszystkim wicepremier Jacek Sasin.
Dziennikarz Krzysztof Berenda relacjonuje, że Kaczyński nie posłuchał spiskowców dlatego, że przesadzili. "Cała kampania oczerniania premiera rozpętana przez Jacka Sasina była nieodpowiedzialna. Zaangażowanie w nią państwowych spółek i zewnętrznych speców od komunikacji przechyliło szalę" – czytamy.
"Dlatego – jak donoszą nasze źródła – Jarosław Kaczyński powiedział Jackowi Sasinowi, żeby pamiętał, że wrogiem jest raczej Donald Tusk niż Mateusz Morawiecki, a Elżbiecie Witek prezes zakomunikował, żeby ograniczyła ambicje, bo na razie nie nadaje się na premiera" – opisuje RMF FM.
Kukiz "ocalił" Morawieckiego?
Tymczasem wczoraj portal i.pl podawał, że to Paweł Kukiz pomógł zachować Morawieckiemu fotel szefa rządu. Chodzi o cztery głosy, jakie ma w Sejmie koło poselskie Kukiz'15 – Demokracja Bezpośrednia.
Kukiz pytany wprost, czy to prawda, że dzięki niemu premier Mateusz Morawiecki ocalił stanowisko premiera, odpowiedział: – Twierdzenie, że ocaliłem premiera, to nadużycie.
– Ale jeśli były plany odwołania premiera Mateusza Morawieckiego ze stanowiska, to trudno byłoby je zrealizować bez moich głosów, a tych PiS mieć nie będzie do czasu uchwalenia sędziów pokoju – zauważył w rozmowie z i.pl.
Czytaj też:
Nieoficjalnie: W piątek spotkanie kierownictwa PiSCzytaj też:
Media: Zwrot ws. zmiany premiera. "Maleją szanse Witek"