290 mln dolarów dla Polski. Przydacz: Widać, że Ameryka to rozumie, Bruksela nie

290 mln dolarów dla Polski. Przydacz: Widać, że Ameryka to rozumie, Bruksela nie

Dodano: 
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz w siedzibie resortu w Warszawie
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz w siedzibie resortu w Warszawie Źródło:PAP / Leszek Szymański
– To co dzisiaj Polska robi, to robi nie tylko dla siebie, ale dla całej Unii Europejskiej i także dla USA – mówił wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

Kongres USA zatwierdził przekazanie Polsce 288,6 milionów dolarów w ramach Foreign Military Financing. –Jeśli chodzi o relacje polsko-amerykańskie, to już parę tygodni, czy parę miesięcy temu zostały one określone niekoniecznie przez polskich dyplomatów, ale przez najwyższych rangą dyplomatów amerykańskich, przez sekretarza stanu Blinkena jako najlepsze w swojej historii – komentował decyzję Kongresu Marcin Przydacz.

Jego zdaniem relacje polsko-amerykańskie dotyczą w znacznej mierze tematyki bezpieczeństwa. – O tym z Amerykanami rozmawiamy, o wsparciu wschodniej flanki, o to, abyśmy byli właśnie tym stabilizatorem tutaj w Europie Środkowej i Wschodniej. My sami przecież na uzbrojenie przeznaczamy coraz więcej środków, to już od przyszłego roku prawie 4% PKB. To z jednej strony, z drugiej strony no trzeba pamiętać, że Polska przyjęła na siebie dużą część tego ciężaru, powiedzmy sobie szczerze, związanego z przyjęciem uchodźców– powiedział w „Rozmowie PR24”.

Przydacz: Ameryka to rozumie

– To, co Polska dzisiaj robi, to robi nie tylko dla siebie, robi to dla całej Unii Europejskiej i także i dla Stanów Zjednoczonych. Amerykanie to rozumie, Bruksela tego nie rozumie – stwierdził.

Wiceszef MSZ wskazał, że odpowiedzialna za działania Unii Europejskiej jest za w znacznym stopniu opozycja. – Myślę, że głównie z tego powodu, że do Waszyngtonu nie trafiają takie sygnały ze strony, niestety części polskiej opozycji. Ja to widzę w swojej pracy dyplomatycznej, kiedy jadę do Waszyngtonu czy Nowego Jorku, rozmawiamy o tych wyzwaniach, Amerykanie to rozumieją, kiedy jedziemy do Brukseli słyszymy to mówią, ale przecież mówią tutaj sami wasi koledzy, powiedzmy, z opozycji, że jednak w Polsce jest ciągle zagrożona demokracja, że nie ma wolności mediów, że nie ma wolności sądów, w związku z tym trzeba tutaj reagować – stwierdził polityk.

Czytaj też:
KE wszczęła kolejne postępowanie przeciw Polsce
Czytaj też:
Polska pozwie KE do TSUE? Wiceminister: Nasi prawnicy pracują nad tą kwestią

Źródło: Polskie Radio 24
Czytaj także