W poniedziałek, 3 października minister spraw zagranicznych Polski Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną w sprawie reparacji wojennych od Niemiec za straty poniesione w trakcie agresji i okupacji w latach 1939-1945.
Natomiast we wtorek, 4 października podczas wizyty w Warszawie szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock przedstawiła po raz kolejny stanowisko Niemiec w tej kwestii, jednoznacznie odrzucając żądania naszego kraju. Polityk podkreśliła stanowczo, że "temat reparacji jest dla rządu federalnego zamknięty".
W środę, 5 października na antenie Programu 3. Polskiego Radia sprawę skomentował europoseł Zbigniew Kuźmiuk.
Kuźmiuk przyznaje: Spodziewałem się tego
– Spodziewałem się, że Niemcy będą reagowali na tę notę dyplomatyczną właśnie w taki sposób. Reagowali tak przez ponad 30 lat, reagują identycznie teraz – przyznał Kuźmiuk i dodał, że "musimy się uzbroić w cierpliwość, bo Niemcy zawsze robiły i będą robiły wszystko, by uniknąć wypłacania reparacji i odszkodowań". Polityk zwrócił przy tym uwagę, iż "nawet Izrael musiał czekać na odszkodowania, chociaż czekał najkrócej dzięki presji międzynarodowe". Europarlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości – Zjednoczonej Prawicy przypomniał również, że "Niemcy dopiero niedawno spłaciły ostatnią ratę reparacji za... I wojnę światową".
– Naszym zadaniem jest prezentowanie tego raportu także w stolicach innych krajów europejskich, być może też na forum instytucji unijnych. Chodzi o stwarzanie stałej presji międzynarodowej na Niemcy – stwierdził eurodeputowany Zbigniew Kuźmiuk w środowej audycji radiowej "Trójki".
Przypomnijmy, iż raport w sprawie strat poniesionych przez Polskę w czasie II wojny światowej został zaprezentowany 1 września tego roku w Zamku Królewskim w Warszawie.
Czytaj też:
Ekspert o rządach Polski i Niemiec: Mają zupełnie przeciwne stanowiskaCzytaj też:
Polski dziennikarz skrytykował Niemcy na łamach "Die Welt"